Tomasz Wandas, Fronda.pl: Czy polityka prowadzona przez PiS, może być dzisiaj drogowskazem dla polityków Europy Zachodniej?

Jacek Włosowicz, senator PiS: Jak najbardziej tak. My, w Europie Wschodniej mieliśmy dotychczas inny rodzaj problemów, w Europie Zachodniej natomiast społeczeństwo w okresie głównie powojennym, skupione było przede wszystkim na tym co materialne, na zdobywaniu rzeczy. Od wielu lat różne ideologie próbują wpłynąć na kształt Europy, kiedyś sprawa była prostsza, łatwiej było określić się po dobrej stronie, dziś natomiast obywatele są manipulowani i okłamywani, dobro przedstawia się często jako zło i wielu ludzi mu ulega, nie zdając sobie z tego sprawy. Pewne siły nadal walczą o to, aby we wspólnocie europejskiej zasiać ducha niezgody.

To znaczy?

To znaczy ducha swobody, który miałby wykorzenić naszego ducha chrześcijańskiego, na którym Europa została zbudowana, a z drugiej strony wykorzenić z tradycji, z historii poszczególne kraje członkowskie. Liberalizm zdecydowanie ułatwia drogę wejścia temu duchowi, to liberalizm zakwestionował wszystko, co związane z wartościami, z chrześcijaństwem. Owe liberalne lobby w Europie doprowadziły do sytuacji, w jakiej znajduje się dzisiaj Unia Europejska, do sytuacji głębokiego kryzysu, z którego będzie nam jako wspólnocie bardzo ciężko wyjść. Interesujący jest fakt, że właśnie teraz Niemcy wydają się reflektować, właśnie teraz zaczynają dostrzegać, że polityka proponowana przez PiS może być tą, która przyniesie dobrą zmianę całej wspólnocie.

Czy to wszystko?

Dzisiaj Kościół niemiecki ma ogromne problemy, wizyta hierarchów Kościoła w Izraelu, która odbyła się kilka miesięcy temu miała zwrócić uwagę na sprawy, które długo były ukryte. Sprawa zakończyła się kontrowersyjnie dlatego, że zakazano biskupom niemieckim nosić krzyże, na co biskupi przystali. Puste kościoły w Niemczech pokazują, że mają oni ogromny problem wyznawania wartości. Sądzę, że pamiętanie o swojej historii, o dorobku naszych Ojców jest podstawą, którą należy się szczycić i chwalić, a nie o niej zapominać a czasem nawet i okazywać im pogardę.

Czy nie doprowadziło by to do pychy?

Nie chodzi o wywyższanie się ponad inne narody, to oczywiście byłoby wyrazem pychy. Chodzi raczej o oddolny nurt polskiego społeczeństwa, nurt świadczący o ogromnej wierze Polaków, który był przez ostatnie lata chowany przez media. Dziś ten chowany nurt wychodzi o światło dzienne, co z pewnością w przyszłości dobrze zaowocuje.

Czy zatem Europa wróci do swoich chrześcijańskich korzeni?

Oczywiście, że jest takie prawdopodobieństwo. Natomiast pamiętać trzeba, że Europa nie zrobi tego sama przez siebie. W wielkiej mierze będzie to zależało od tego jak my, całe społeczeństwo europejskie podejdziemy to tej kwestii. Cieszę się, że w Polsce zaczyna się powszechnie mówić o wartościach chrześcijańskich, co więcej – Polacy nie tylko mówią o wartościach, ale i coraz częściej je pielęgnują.

My Polacy możemy pokazać Europie przede wszystkim to, jaką wartością jest dla nas rodzina, z pewnością będzie to pierwszy krok do tego, abyśmy wszyscy poprzez troskę o rodzinę wrócili do wartości naszych Ojców.

Kto natomiast mógłby rozwiązać kryzys ekonomiczny i migracyjny z jakim zmaga się Europa?

W tym przypadku chodzi o synergię wielu dziedzin, ona musi nastąpić. Z jednej strony słyszymy, że Niemcy zapraszają obywateli ze świata arabskiego ze względu na to, że brakuje im rąk do pracy a z drugiej, że gospodarka niemiecka właściwie jest w światowej czołówce.

Ich gospodarka oparta jest głównie na produktach, a nie na usługach. W związku z tym inny jest też rynek pracy w Niemczech niż we Francji czy Włoszech, co miesiąc czytamy jak wielkie nadwyżki ma w eksporcie rynek niemiecki. Sytuacja gospodarcza Niemiec w stosunku do innych krajów jest nieporównywalna. Problemy społeczne, które narastają w Europie Zachodniej są jeszcze większe niż w Niemczech, z tym, że mają inne podłoże.

Jakie?

W Niemczech – imigranci, w Europie Zachodniej - problemy z byłymi koloniami.

Po pierwsze trzeba trafnie odczytywać nastroje społeczne, nie działać pochopnie, tylko rozsądnie, z ekonomicznego punktu widzenia. Dzisiaj media informują nas o zmarzniętych emigrantach na południu Europy – niestety, ale Niemcy ponoszą za to odpowiedzialność – wszyscy pamiętamy w jaki sposób Angela Merkel zapraszała uchodźców do Europy.

Nie tylko polityka, nie tylko kwestia bezpieczeństwa, nie tylko kwestie kultury, historii będą oddziaływały na przemianę, która się dokonuje. Musi być synergia pomiędzy tymi wieloma dziedzinami życia, abyśmy wrócili do momentu, w którym warto być Europejczykiem, do momentu w którym każdy z nas byłby dumny, że właśnie jest Europejczykiem. Wtedy to będziemy mogli jako silna wspólnota nadawać ton kulturowy, technologiczny, ekonomiczny itd. całemu światu.

Bardzo dziękuję za rozmowę.