A na tym przecież się nie skończy. Islam musi opanować cały świat. Sztandar proroka powiewać będzie – to inna wypowiedź rzecznika tej organizacji – na Białym Domu w Waszyngtonie. I choć oczywiście tego typu wypowiedzi to przejaw megalomanii i mitotwórstwa, to nie ulega wątpliwości, że islam – i to w takiej właśnie fundamentalistycznej i terrorystycznej, pozbawionej jakiejkolwiek głębi wersji – może pokonać Zachód. Jego technika, broń i pieniądze mogą okazać się niewystarczające wobec determinacji wojowników dżihadu.

Powód jest zaś niezmiernie prosty. Wojujący muzułmanie są przekonani, że walczą o wartości wyższe, że ich ofiara jest pobłogosławiona przez Allaha, a ich mordy usprawiedliwione przez marsz islamu i jego ostateczne zwycięstwo. Ich śmierć w walce jest męczeństwem, za które trafią do raju. Wszystko to sprawia, że o wiele łatwiej im umierać, iść w bój, a nawet popełniać gigantyczne zbrodnie. Ludzie Zachodu są takiej pewności pozbawieni. Oni lękają się śmierci, nie są w stanie poświęcić własnej wygody (nie mówiąc już o życiu) dla wartości wyższych czy nawet obrony najsłabszych czy najbliższych. Śmierć jest dla nich końcem wszystkiego. Ich „religią” jest nihilizm i nie ma niczego, co mogłoby ich realnie porwać do działania. I już choćby tylko dlatego w realnej walce, szczególnie prowadzonej przez terrorystów, ludzie Zachodu wielkich szans nie mają. Broń jest istotna, ale nie zastępuje odwagi, determinacji, zdecydowania. Jeśli do tego dodać fakt, że muzułmanie mają też rosnącą przewagę demograficzną, to trzeba sobie powiedzieć zupełnie otwarcie, że Zachód wielkich szans – przynajmniej na dłuższą metę - w starciu z islamem nie ma.

Jedyną obroną, realnym zabezpieczeniem jest dla niego chrześcijaństwo. Tylko ono może przywrócić sens życia zblazowanym Europejczykom i dać im wiarę w to, że mogą nie tylko żyć, ale i umierać dla Chrystusa. Tylko z taką wiarą można pokonać islam. I to nie bronią, nie techniką, ale głęboką wiarą, która będzie przemieniać serca. Pytanie tylko, czy do takiej wiary Europejczycy są jeszcze zdolni? I czy jest jeszcze czas, by podjąć walkę... Irak i obrona chrześcijan są pierwszym sprawdzianem tego, czy Europa a szerzej Zachód ma przed sobą przyszłość. Jeśli nie zrobi nic, by bronić chrześcijan, sam na siebie ukręci islamski bicz.

Tomasz P. Terlikowski