Liberalne media, zarówno na Zachodzie jak i w Polsce, nie ustają w straszeniu "skrajną prawicą", która jest antysemicka i gotowa do powtórzenia zbrodni Hitlera. Tym razem wprawdzie jej ofiarą nie musieliby padać Żydzi (choć także), ale przede wszystkim biedni, prześladowani muzułmanie. 

Jaka jest prawda? Jak wynika z najnowszego norweskiego raportu, taka narracja to całkowite kłamstwo. Niezależnie od negatywnych czy realnie faszystowskich tendencji części skrajnych ruchów prawicowych, fakty mówią same za siebie - sprawcami większości antysemickich incydentów są muzułmanie. A na drugim miejscu... lewicowi, a nie prawicowi, ekstremiści. Oto statystyki przygotowane przez zespół Centrum Badań nad Ekstremizmem (C-REX) Uniwersytetu w Oslo, bazującego na sondażu unijnej Agencji Praw Podstawowych. W sondażu tym sprawdzono, kim byli sprawcy ataków na Żydów w kilku krajach europejskich. Wyniki są jednoznaczne...

 

Co ciekawe, w ujęciiu służb niemieckich jest zupełnie inaczej, bo w RFN większość antyżydowskich ataków kwalifikowana jest jako dokonane przez skrajną prawicę... Kto tu się myli?

Wnioski nasuwają się więc same: to muzułmanie są sprawcami antysemickich ataków, ale tę prawdę próbuje się ukrywać. Wiadomo: koordynowana przez polityczno-medialne koncerny rewolucja kulturowo-etniczna nie może ustępować przed faktami...

mod/euroislam.pl, fronda.pl