Jak poinformowała ONZ, Niedaleko Mosulu dżihadyści z ISIS uprowadzili 295 dawnych członków sił bezpieczeństwa Iraku.

1500 rodzin bojownicy Państwa Islamskiego zmusili do wycofania się wraz z nimi z miejscowości Hammam al-Alil w stronę lotniska w Mosulu.

"Wydaje się, że ludzie, którzy siłą zostali uprowadzeni czy przesiedleni, albo zostaną wykorzystani jako żywe tarcze, albo, w zależności od tego, kogo popierają, zostaną zabici" – tłumaczy w rozmowie z TVP Info rzeczniczka ONZ ds. praw człowieka, Ravina Shamdasani.

Z miejscowości Hammam al-Alil, leżącej ok. 20 kilometrów od Mosulu, Daesz uprowadziło całe rodziny z dziećmi. W tej miejscowości irackie siły zbrojne odkryły niedawno masowy grób, gdzie spoczywało blisko 100 ciał pozbawionych głów.

Hammam al-Alil zostało wczoraj odbite z rąk ISIS w ramach ofensywy wojsk koalicji na Mosul, który jest w rękach bojowników od 2014 i uznaje się go za stolicę Państwa Islamskiego. 

Niespełna miesiąc temu połączone siły wojsk irackich i Peszmergów pod auspicjami Stanów Zjednoczonych rozpoczęły operację odbicia Mosulu.

JJ/IAR, TVP Info, Fronda.pl