Podczas gdy premier Enda Kenny wciąż nalega, że ustawa jedynie klaryfikuje istniejące prawo, działacze pro-life mówią, że jest ona pierwszym krokiem na rzecz wprowadzenia aborcji, podobnie jak to miało miejsce w WB, gdzie "powody społeczne" cytuje się dla ogromnej większości ponad 200 000 aborcji w kraju.

Niamh Ui Brian z Life Institute wskazał, że prawie wszyscy wypowiadający się w czasie debaty eksperci medyczni powiedzieli, że aborcja, umyślne zabicie dziecka nienarodzonego nie może być nigdy rozważana jako zgodna z prawem forma leczenia jakiejkolwiek choroby lub stanu psychicznego. Ui Bhriain powiedział LifeSiteNews.com, że Kenny jest "zdeterminowany" by przepchnąć ustawę, pomimo dowodów, że robi to wbrew większości irlandzkiej opinii publicznej. - Ta determinacja będzie kosztować jego i jego partię następne wybory - powiedziała.

- Problem od samego początku polega na tym, że rząd ma ogromną większość. To co teraz musimy uczynić, to naciskać na referendum, by z powrotem tym problemem zajęło się społeczeństwo.

Powiedziała, że Fine Gael (partia rządząca) "zapłaci dużą cenę" za wyciągnięcie ustawy. - W partii panuje zamieszanie, a będzie w totalnym nieładzie, kiedy rosnąca liczba posłów będzie głosować przeciwko tej okrutnej i odrażającej ustawie".

- Naleganie Endy Kenny'ego by dać się prowadzić znajdującej się w koalicji Partii Pracy poważnie uszkodzi partię, kiedy ogromna liczba wyborców zacznie rozglądać się za alternatywą dla partii, która złamała obietnicę bycia pro-life - powiedziała.

Ui Bhriain powiedziała, że Kenny sprzedaje ustawę wciskając "pic na wodę", fałszywie twierdząc, że ustawa w rzeczywistości nie doprowadzi do legalizacji aborcji.

Wskazała, że Kenny osobiście obiecał rok temu, że ta partia nigdy nie podniesie kwestii legalizacji aborcji. - Jeden z parlamentarzystów, który  opuścił szeregi partii powiedział: "Daliśmy słowo dwa lata temu, że tego nie zrobimy, i to właśnie dlatego uzyskaliśmy tak duże poparcie od elektoratu".

Organizacje Life Institute i Youth Defence organizują na sobotę wiec, mający na celu ogłoszenie referendum w tej sprawie.

- Myślę, że opór przeciw aborcji wciąż jest w Irlandii silny - powiedziała Ui Bhriain. - Ale historia Savita została użyta przez aborcyjne lobby, by ludzie uwierzyli, że ustawa jedynie "klaryfikuje" prawo.

Przewiduje, że coraz więcej parlamentarzystów będzie się sprzeciwiać postanowieniu, w miarę jak będą nad nim obradować w komisji.

Pogratulowała także 24 posłom, którzy przedłożyli zasady nad politykę czy władzę, mówiąc, że historia zapamięta ich decyzję by "chronić zarówno matki jak i dzieci i dać posłuch dowodom medycznym".

MCC/LSN