Irlandia, Malta i Polska na celowniku aborterów. Liberałowie chcą skruszyć ostatnie kraje, gdzie funkcjonuje zakaz zabijania dzieci nienarodzonych.

Obecnie batalia toczy się w Irlandii, jak mówią świadkowie, przy dość biernej postawie tamtejszego Kościoła. Według sondaży coraz większa liczba Irlandczyków chce liberalizacji ustawy o zakazie przerywania ciąży. Wcześniej ten kraj zalegalizował małżeństwa jednopłciowe.

Aktualnie Zgromadzenie Obywatelskie, organ doradczy rządu, zarekomendowało zmianę konstytucji, tak aby całkowicie zliberalizować obowiązujące prawo. Ciążę można będzie usunąć nawet ze względów społeczno-ekonomicznych, czyli praktycznie w każdym przypadku.

W 2015 r. w tym kraju dokonano 26 legalnych aborcji. Irlandki, które chcą usunąć ciążę wyjeżdżają najczęściej do Wielkiej Brytanii. Dlatego specjalna komisja rządowa będzie się zajmowała postulatem Zgromadzenia Obywatelskiego, i w przyszłości być może zarekomenduje zorganizowanie referendum w tej sprawie.

Uprzednio, w pięciu referendach, Irlandczycy odrzucili projekty liberalizacji prawa aborcyjnego, ale stopniowo rozmiękczani przez ideologów, polityków i media, nie wiadomo jak zagłosują tym razem.

Irlandia, a także Malta czy Polska są na celowniku liberalnych organizacji międzynarodowych, które walczą z katolicyzmem, rodziną i tradycyjną moralnością. Dlatego batalia przeciwko wymienionym krajom będzie się z pewnością nasilać.

Tomasz Teluk