Gdyby powstał plebiscyt na największą kompromitację tego roku, posłanka PO Kinga Gajewska miałaby ogromną szansę na zwycięstwo. Swoją wypowiedzią w rozmowie z Robertem Mazurkiem dla „Dziennika Gazety Prawnej” poważnie zagroziła Arkadiuszowi Myrsze i jego „Belzebubowi”. Co takiego powiedziała Gajewska?

Zapytana przez Roberta Mazurka o to, czy czytała w ostatnim czasie jakąś powieść, odpowiedziała, że właśnie skończyła „Annę Kareninę”. Gdy jednak Mazurek dopytał ją o autora, odpowiedziała: „Bułhakow?”.

Nie, ale też Rosjanin. Lew Tołstoj” - odpowiedział jej Robert Mazurek, za co Gajewska podziękowała: „Oczywiście, Tołstoj! Będę wdzięczna”.







Twitter pęka w szwach od memów dotyczących tej rozmowy. Gorąco polecamy poniższą galerię:

dam/Twitter,Fronda.pl