W niedzielę podpisano deklarację o powołaniu Koalicji Europejskiej. W jej skład wchodzą: Platforma Obywatelska, PSL, SLD, Nowoczesna i Zieloni.

Po podpisaniu deklaracji głos zabrał między innymi lider całego porozumienia, Grzegorz Schetyna. Przywoływał absurdalne pseudo-analogie historyczne.

,,Pamiętamy wszyscy, że 4 czerwca 1989 r. czyli blisko 30 lat temu koalicja różnych środowisk stworzyła coś, co dało nową jakość, ale też wyborcze zwycięstwo. Wierzę, że pójdziemy tą drogą i wspólnie wygramy'' - mówił.

Wypowiedział się także szef PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego ugrupowanie dołączyły do Koalicji zaledwie dzień wcześniej.
,,To odpowiedź na wezwanie Polaków, powtarzali nam to na każdym spotkaniu. (…) Dla wszystkich, którzy marzą o lepszej Polsce i Europie ta wielka koalicja jest nadzieją. Nie robimy tego przeciwko komuś, ale dla Polski i Polaków, dla większego budżetu UE dla Polski, dla taniej zielonej energii, wyższych dopłat dla rolników'' - mówił szef Ludowców.

W zupełnie inne tony uderzyła Katarzyna Lubnauer z marginalnej Nowoczesnej, stwierdzając wprost, że Koalicja chce ,,zakończyć szaleńcze rządy PiS''. W tym samym stylu wypowiadał się Włodzimierz Czarzasty, mówiąc wprost, że chodzi o ,,wojnę z PiS''.

Tekst deklaracji opublikował na Twitterze Sławomir Neumann z Platformy. Jak można przeczytać, jej treść to czyste ogólniki o ,,mocnej pozycji Polski w UE'' i ,,niszczeniu kraju przez PiS''.

 

W koalicji czy nie, Platforma jak zwykle nie ma nic do powiedzenia.

bb/wpolityce, fronda.pl