W ciągu ostatnich trzech lat w dyskursie ideologicznym władz Białorusi dają się zaobserwować wyraźne zmiany. Ideologia państwowa coraz bardziej skupia się na wzmacnianiu tożsamości narodowej, podkreśla odmienność białoruskich interesów od interesów Rosji i rewiduje narrację historyczną w kierunku uwypuklenia odrębności historii Białorusi od historii Rosji, pisze Piotr Rudkouski na portalu Ośrodka  Studiów Wschodnich.

Zmianie uległ przede wszystkim stosunek do języka białoruskiego i kultury narodowej. Na szeroką skalę jest prowadzona – pod auspicjami ideologów państwowych – kampania na rzecz języka białoruskiego. Władze włączyły się też w promowanie tzw. wyszywanki, tradycyjnej białoruskiej odzieży oraz ornamentów do niej nawiązujących. Pozwala to mówić o procesie „miękkiej białorutenizacji”. Na łamach rządowych mediów dość regularnie zaczęły się pojawiać artykuły krytykujące politykę Kremla. Oficjalni przedstawiciele władz wprawdzie nie posuwają się tak daleko, by promować ideę przyjaźni z Zachodem, ale już nie stosują wobec niego retoryki „wroga”, jak to było wcześniej.

Modyfikacja dyskursu ideologicznego zapewne oznacza, że reżim poszukuje nowych sposobów ułożenia relacji zarówno z własnym społeczeństwem, jak też z państwami zachodnimi. Nie oznacza to jednak, iż władze gotowe są do systemowych zmian. Rola prezydenta i koncepcja państwa pozostają w dyskursie ideologicznym niezmienne, a co za tym idzie – brak jest trójpodziału władz, a obszar działania dla społeczeństwa obywatelskiego niezmiennie pozostaje wąski.

[...]

Jakkolwiek nie ma podstaw, by diagnozować przełom w dyskursie ideologicznym władz Białorusi, to są jednak wyraźne symptomy zmian w tym obszarze. Najbardziej są one widoczne w zakresie ujmowania tożsamości narodowej. Zachodzi tu jaskrawe przesunięcie w kierunku kulturowej (akcentującej język białoruski i pamięć historyczną) idei narodowej przy zachowaniu obowiązującego dotąd akcentu na narodotwórczą rolę państwa. Mniej wyraźne, ale też zauważalne są zmiany w określaniu geopolitycznego miejsca Białorusi. Zachód już nie jest jednoznacznym wrogiem, a Rosja nie jest jednoznacznym przyjacielem. Minimalne natomiast są zmiany w ujmowaniu sowieckiej przeszłości. W tym względzie mamy do czynienia z taktyką akumulacji: wprowadzaniem nowych elementów bez pomniejszania sowieckiego elementu. Niekwestionowanym dogmatem pozostaje teza o kluczowej roli wielkiej wojny ojczyźnianej w historii Białorusi. Obserwujemy jednak coraz bardziej zdecydowane przesunięcie w kierunku „przedsowieckiego” etapu w historii Białorusi.

Wpływ aneksji Krymu na zmiany w ideologii białoruskiej wydaje się niezaprzeczalny. Te wydarzenia uświadomiły Łukaszence, że imperialistyczne zakusy Moskwy należy traktować bardzo poważnie. Zepsute relacje z Zachodem, brak silnej tożsamości narodowej obywateli, a także ekonomiczna i energetyczna zależność od Rosji  czynią Łukaszenkę bezbronnym wobec Kremla. Umacnianie tożsamości narodowej oraz poprawianie stosunków z państwami zachodnimi i USA oczywiście nie gwarantują ochrony przed ewentualną agresją ze strony Rosji, ale sprawiają, że Białoruś nie będzie postrzegana przez strategów kremlowskich jako zbyt łatwy łup.

Zachęcamy do przeczytania całego artykułu Piotra Rudkowskiego na stronie Ośrodka Studiów Wschodnich - tutaj