Cóż, wydaje się to już tak nudne, że można machnąć na to ręką. Ale niestety trzeba bronić naszego wizerunku, i na każdy antypolski wpis nasze MSZ musi od razu reagować.

Jak informuje Onet.pl: "Na stronie internetowej amerykańskiej publicystki Pameli Geller pojawił się wpis, w którym oskarża władze Muzeum Auschwitz-Birkenau o dyskryminację Żydów, śpiewających religijne pieśni przed krematorium w muzeum. Głośne modlitwy zwróciły bowiem uwagę strażników. Wymiana zdań policji z rabinem zakończyła się, według Geller, jego aresztowaniem. Władze muzeum twierdzą, że został on ukarany mandatem. Amerykanka uważa jednak, że zachowanie pracowników było skandaliczne i ubliżające, a incydentu dokonali "potomkowie polskich nazistów"".

Już sam fakt, napisania o "potomkach polskich nazistów" wystarczy do tego, by sam Pan Radosław Sikorski mocno zareagował na ten bezczelny atak pani Geller wobec Polaków. 

Geller to dziennikarka, która posługuje się kłamstwem. I tak by udowodnić tezę, że żydowski duchowny, został aresztowany przez polską policję, Geller publikuje zdjęcie "aresztowania Żyda z okresu II wojny światowej z interwencją policji wobec rabina, który nie zastosował się do poleceń pracowników byłego obozu". Rabin nie został wtrącony do więzienia ale ukarany mandatem, na co po prostu zasłużył nie dostosowując swego zachowania do obowiązujących procedur i norm muzeum.

Geller pisze: "do tego ohydnego, ograniczającego wolność Żydów" incydentu miało dojść, gdy "potomkowie polskich nazistów" pracujący w Muzeum Auschwitz chcieli zmusić modlących się przed jednym z krematoriów o opuszczenie miejsca. Geller twierdzi, że powodem miało być śpiewanie przez Żydów tej samej pieśni, co ich przodkowie tuż przed śmiercią w obozie. Biuro prasowe obozu nie zgadza się z oskarżeniami Amerykanki".

Pani Geller jest znana z tego, że tropi antysemityzm. I to tak, że widzi antysemityzm nawet w lodówce. Teraz Geller wzięła sobie za cel Muzeum Auschwitz-Birkenau. Ciekawe co jeszcze wytropi Pani Geller na ziemiach polskich?

Philo

Źródło: Onet.pl