Joris-Karl Huysmans - jeden z najbardziej niedocenionych u nas pisarzy katolickich - przeszedł długą drogę od dekadencji, fascynacji światem, homoseksualizmem i satanizmem, do wiary, Kościoła i Chrystusa. Wkrótce jego najważniejszą książkę wyda Fundacja Instytut Globalizacji.

 

J.-K. Huysmans jest jednym z największym pisarzy francuskich, założycielem i pierwszym prezydentem prestiżowej Akademii Goncourtów. Początkowo zafascynowany naturalizmem, impresjonizmem, a na końcu - dekadencją. Był znany jako krytyk sztuk. Jednak najbardziej spektakularnym epizodem jego burzliwego życia było porzucenie świata i zwrócenie się ku katolicyzmowi.

Pisarz urodził się w Paryżu w 1848 r. Jego ojciec był Holendrem, umarł gdy Karol miał tylko 8 lat. Matka wyszła ponownie za mąż za introligatora Julesa Og, który był protestantem. W dzieciństwie Huysmans porzucił Kościół Katolicki i stał się zafascynowany środowiskiem paryskiej bohemy. Kłóciło się to z jego codziennym zajęciem, ale być może uratowało przed totalną degeneracją. Przez 32 lata pracował bowiem jako… urzędnik w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

Debiutował powieścią „Marta, historia dziewczyny”. Publikował także w prasie. Zasłynął szokującą jak na tamte czasy sodomiczną książką „Wspak”,  która przysporzyła mu niemało kłopotów. Zainteresował się nią bowiem oskarżyciel z procesów Oskara Wilde’a. Kolejna książka - „Tam” - była jeszcze bardziej kontrowersyjna, opisywała bowiem zjawisko francuskiego satanizmu.

Kłopoty ze zdrowiem, wojna francusko-prusko, a przede wszystkim śmierć bliskiej przyjaciółki oraz kolejnych osób z jego najbliższego otoczenia, sprawiły, że pisarz stanął oko w oko z problemami o charakterze eschatologicznym. Bliskość zła i cierpienia, rozczarowanie światem artystycznym, a przede wszystkim doświadczenia egzystencjalne sprawiły, że jego książkowy bohater - Durtal, z którym utożsamiano samego autora - dokonał niesłychanej wolty.

Z lekkoducha chłonącego jak gąbka patologie ówczesnego świata, Durtal-Huysmans przechodzi duchową przemianę. Trafia do zakonu Trapistów, gdzie znajduje azyl i tworzy powieść obrazującą przemianę duchową bohatera „W drodze”. W 1896 r. otwiera Akademię Goncourtów i zostaje jej pierwszym prezydentem. Równocześnie powstaje drugi tom katolickiej trylogii „Katedra”.

Książka odnosi niebywały sukces komercyjny. „Katedra” staje się bestsellerem i jest tłumaczona na wiele języków. Sukces jest na tyle duży, że Huysmans może w końcu, po 32 latach, porzucić ciepłą posadę w ministerstwie. Jest już rasowym, rozpoznawalnym pisarzem. „Katedra” jest niezwykłym studium symboliki wiary, bazującym na pierwowzorze katedry z Chartres.

Trylogię zamyka powieść „Oblat”, gdzie Durtal zostaje oblatem w zgromadzeniu Benedyktynów. Faktycznie Huysman mieszkał jako świecki mnich w opactwie Liguge, w diecezji Poitiers. Do klasyki przechodzi fascynujące słowotwórstwo artysty, przysparzające tłumaczom nie lada pracy. Autor zyskuje międzynarodową sławę i zapisuje się złotymi zgłoskami w annałach literatury światowej.

W Polsce praktycznie nieznany. W PRL promowano jego obrazoburcze powieści. „W drodze” wydał w latach 60. PAX. Postać pisarza przypomniał niedawno Michale Houellebecq w bestsellerowej powieści „Uległość”.

Najsławniejsza powieść pisarza „Katedra” J.-K. Huysmansa zostanie wydana wkrótce przez wydawnictwo Fundacji Instytut Globalizacji. Fronda.pl jest jednym z patronów medialnych wydarzenia.

Tomasz Teluk