Wydawca książki „Resortowe dzieci. Służby” musi przeprosić dwóch bohaterów swojej publikacji – brzmi wyrok sędzi Magdaleny Kubczak. Przeprosiny mają się pojawić w 12 ogólnopolskich mediach, ponadto wydawca musi zapłacić łącznie 40 tysięcy zadośćuczynienia. Tak ogromna kara związana jest z redakcyjnymi błędami w biografiach funkcjonariusza służb PRL oraz jego ojca, aparatczyka komunistycznego – donosi dzisiejsza Gazeta Polska Codziennie.

Błąd ma także zostać usunięty ze wszystkich dostępnych książek. Proces wydawnictwu „Fronda” wytoczył Andrzej Derlatka oraz jego ojciec Władysław, tuż po premierze książki. Powodem było omyłkowe przypisanie Władysławowi Derlatce pracowanie w Związku Walki Młodych. Pracował on jednak w Związku Młodzieży Polskiej. Ponadto omyłkowo napisano, że doświadczenie zbierał w rezydenturze wywiadu PRL w Waszyngtonie, podczas gdy we wcześniejszym fragmencie widniała informacja o Hadze, a nie Waszyngtonie.

Wspomniane błędy są według sędzi wystarczającym powodem, by zasądzić tak drastyczne kary. GPC szczególnie zwraca uwagę na kuriozalność nakazu sądu, by usunąć ze wszystkich egzemplarzy będących w obiegu błędne informacje:

To wyrok kłócący się z codziennym orzecznictwem. Rolę wyjaśniania oczywistych omyłek sądy przydzielają publikacji oświadczeń zawierających sprostowanie, a nie wyrokom z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Takie błędy w publikacjach zwykle kwalifikowane są jako nieskutkujące naruszeniem dóbr osobistych. Sędzia Kubczak tym razem jednak uznała inaczej. To nie pierwszy jej kuriozalny wyrok.”

Sędzia Kubczak już raz skazała wydawcę „Gazety Polskiej” w 2015 roku, producenta filmu „Córka”, który opowiada o Marcie Kaczyńskiej za to, że na okładce nie umieścił informacji, że w realizacji wzięli udział filmowcy Jan Strękowski oraz Paweł Banasiak. Filmowcy są autorami materiału, którego fragmentów użyto w „Córce”. Obu wydawca miał zapłacić po 30 tys. złotych oraz przeprosić na łamach prasy. Po apelacji znaczna część została uchylona. W 2016 roku sędzia kazała wydawcy „Wprost” zapłacić 500 tys. zadośćuczynienia Kamilowi Durczokowi za opisanie domniemanego molestowania przez niego dziennikarek TVN. 

dam/niezalezna.pl,GPC,Fronda.pl