- Jeśli ludzie używają części ciała odpowiedzialnej za wydalanie do stosunków seksualnych, to prowadzą naprawdę niebezpieczną grę – tak mówił o homoseksualizmie dr Paul Cameron, amerykański psycholog na wczorajszym spotkaniu zorganizowanym przez Bydgoski Klub Frondy. Oczywiście gazeta.pl od razu skrytykowała wystąpienie Camerona rzucając bezsensownymi ideologicznymi hasłami. Ważne jest to, że środowisko Frondy jest coraz aktywniejsze poza stolicą kraju i prowokuje dając do myślenia.

 

Paul Cameron podczas spotkania mówił, że homoseksualiści żyją krócej, a wychowywane przez nich dzieci są bardziej podatne na zachowania patologiczne. Od razu gazeta.pl zapytała o komentarz ws wystąpienia Camerona przedstawicieli gejowskiej organizacji Lambda, od której możemy się dowiedzieć, że dr Cameron to „homofob, nie naukowiec”. Cóż, ta wyczerpująca i pełna analiza świadczy tylko o predyspozycjach umysłowych przedstawicieli homo.

 

Ale Cameron jest odporny na takie „komplementy”: - Jestem prezesem niezależnego instytutu badawczego, opublikowałem kilkaset prac naukowych, prowadziłem ekspertyzy dla rządu Kanady i rządów stanowych USA. Nie spotkaliśmy się tutaj, aby rozmawiać o mojej osobie, to sprawa drugorzędna. Istotne są natomiast fakty, które chcę państwu przedstawić – powiedział.

 

Dr Paul Cameron mówił na wczorajszym spotkaniu: - Wiem, że w głębi serc myślicie sobie, że to nie może być prawdą, ale takie są fakty - mówił. - Jeśli ludzie używają części ciała odpowiedzialnej za wydalanie do stosunków seksualnych, to prowadzą naprawdę niebezpieczną grę - przestrzegał słuchaczy. Psycholog stwierdził też, że homoseksualizm to choroba psychiczna, którą można porównać z narkomanią czy uzależnieniem od nikotyny. - W dodatku bardzo trudno uleczalna, ale jest szansa takiej osobie pomóc - pozostawił nadzieję Cameron. Później posłużył się analitycznymi badaniami: - Elity, z prezydentem Obamą i całą Unią Europejską, lansują homoseksualizm jako modny sposób życia. Są głuche na wyniki badań, a przecież od tego zależą losy całej cywilizacji. Nie wiem, z czego to wynika, chyba z głupoty (…)  Raport Eveline Hooker, na podstawie, którego homoseksualizm w drodze głosowania został wykreślony ze spisu chorób w 1973 roku przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, jest fałszywy. Nasze ostatnie badania w całości go podważają. Mam nadzieję, że tym samym rozpoczniemy na nowo poważną dyskusję o homoseksualizmie.  

A oto, co powiedział na temat wypowiedzi dr Camerona o homoseksualizmie światły przedstawiciel tolerancyjnej ojczyzny. - Homofobiczne poglądy pana Camerona mają się tak do naukowości, jak krzesło do krzesła elektrycznego. Dla mnie nie jest on naukowcem. To, co mówi, to przykład mowy nienawiści (…) Poglądy głoszone przez niego nie mają nic wspólnego z nauką i nie należy tej osoby traktować, jako naukowca czy jakiegokolwiek autorytetu. Choć z wykształcenia jest psychologiem, w swoich "badaniach" nie stosuje się do procedur obowiązujących w badaniach naukowych, przez co jego wypowiedzi nie mają żadnej naukowej wartości - Dariusz Kędzierski, członek zarządu bydgoskiego stowarzyszenia Lambda.

 

Sam naukowiec dodał: - Moi oponenci nie chcą usiąść do rzeczowej dyskusji. Ich problem polega na tym, że nie mogą wytknąć luk w żadnym z moich badań. Skoro są one tak nierzetelne, jak niektórzy twierdzą, to powinni łatwo je obalić, a do tej pory nikt tego nie zrobił. Będąc w Polsce, chciałem spotkać się i merytorycznie porozmawiać z prof. Środą, jednak odmówiła mi spotkania.

 

Za niedługo portal fronda.pl przedstawi nagranie ze spotkania dr Paula Camerona. Będziecie mogli sami ocenić, co tak naprawdę powiedział psycholog. Na razie środowiska homoseksualne i przychylne im medium w postaci GW drżą z powodu wczorajszej wizyty i drą szaty z faktu, że w tolerancyjnej Polsce środowisko ultrakonserwatywnej Frondy zaprosiły takiego homofoba. Wstyd!

 

Sebastian/gazeta.pl