Homoseksualizm jest chorobą. Wie to każdy uczciwy człowiek. Można twierdzić, że jest to choroba niegroźna (co jest zresztą nieprawdą); ale nie sposób zaprzeczać fundamentalnej nienormalności skłonności homoseksualnych. W naszych czasach z wyjątkową siłą próbuje przedstawić się tezę odwrotną. Promocja zachowań homoseksualnych i nazywanie ich normalnymi służy oczywistym celom. To pragnienie deprawacji ludzkiej seksualności i zniszczenie chcianego przez Boga porządku. Tak działa szatan, próbując zepsuć dzieło Stwórcy. Przypominamy ku przestrodze fragment oświadczenia Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy USA sprzed kilkunastu lat. To tekst niezmiennie aktualny. 

***

 

Szereg badaczy próbowało znaleźć biologiczną przyczynę pociągu płciowego do osób tej samej płci. Media promowały sugestię, że „homoseksualny gen” został już odkryty (Burr 1996 3 ), ale mimo szeregu prób żaden z szeroko reklamowanych wyników (Hamer i in. 1993 4 LeVay 1991 5 ) nie został naukowo potwierdzony (Gadd 1998). Szereg autorów poddało te badania szczegółowej recenzji i stwierdziło, że nie tylko nie dostarczają dowodu istnienia genetycznej podstawy pociągu płciowego do osób tej samej płci, ale nawet autorzy tych doniesień tego nie twierdzą (Byne i Parsons 1963 6 Crewdson 1995 7 Goldberg 1992; Horgan 1995 8 McGuire 1995 9 Porter 1996; Rice i in. 1999 10 ).

Gdyby pociąg płciowy do osób tej samej płci był determinowany genetycznie, należałoby się spodziewać, że identyczne bliźnięta będą miały podobne preferencje seksualne. Jest jednak długi szereg raportów o identycznych bliźniakach, które nie posiadają identycznych preferencji seksualnych (Bailey i Pillard 1991 11 Eckert. i in. 1986; Friedman i in.1976; Green 1974; Heston i Shield 1968; McConaghy 1980; Rainer i in. 1960; Zuger1976). Historie określonych przypadków często ukazują rolę czynników środowiskowych, które wpłynęły na rozwinięcie się różnych układów zainteresowań seksualnych u identycznych bliźniaków, co wspiera opinię, że pociąg płciowy do osób tej samej płci jest rezultatem współdziałania szeregu różnych czynników środowiskowych (Parker 1964 12 ).

Istnieją jednak ciągłe próby przekonania opinii publicznej, że pociąg płciowy do osób tej samej płci ma podłoże genetyczne, (Marmor 1975 13 ). Takie próby mogą być motywowane politycznie ponieważ ludzie, którzy uwierzą w to, że preferencje seksualne są determinowane genetycznie i niemożliwe do zmienienia będą bardziej skłonni do reagowania pozytywnego na żądania zmian w prawodawstwie i w nauczaniu religijnym, (Emulf i in. 1989 14 Piskur i Degelman1992 15 ). Inni próbowali udowodnić genetyczne podłoże zainteresowań homoseksualnych po to, by móc wnosić do sądów o prawa oparte na tej „niezmienności” (Green 1988 16 ).

Katolicy uważają, że płciowość była zaplanowana przez Boga jako znak miłości Chrystusa, Oblubieńca, do Jego Oblubienicy, Kościoła, i dlatego też aktywność płciowa jest właściwą tylko w małżeństwie. Zdrowy rozwój psycho-seksualny wiedzie w sposób naturalny do zainteresowania osobami płci odmiennej. Przeżyte urazy, błędy wychowawcze i grzech mogą powodować odchylenia od tego wzorca. Nie należy osób identyfikować z ich emocjonalnymi, czy rozwojowymi, zaburzeniami, tak jakby stanowiły one istotę ich tożsamości. W sporze między esencjonalizmem i społecznym konstrukcjonizmem, ten, kto wierzy w prawo naturalne, będzie stał na stanowisku, że ludzie posiadają istotowo tożsamą naturę - albo męską albo żeńską - oraz, że grzeszne skłonności - takie jak pragnienie zaangażowania się w czyny homoseksualne - zostały wtórnie ukształtowane, a więc mogą ulec przekształceniu.

Roztropnym więc chyba będzie unikać gdzie się tylko da określeń rzeczownikowych „homoseksualista” i „heteroseksualista”, ponieważ ich używanie zakłada determinizm oraz równorzędność stanu mężczyzn czy kobiet takimi jakich ich stworzył Bóg, z osobami doświadczającymi pociągu płciowego do osób tej samej płci lub praktykującymi homoseksualizm.

Różni ludzie doświadczają pociągu płciowego do osób tej samej płci z różnych powodów. Choć zachodzą pewne podobieństwa w układzie rozwojowym, każda osoba ma swoją własną historię. W historiach indywidualnych osób doświadczających pociągu płciowego do osób tej samej płci, często występuje jeden, lub kilka z poniżej wyszczególnionych faktów:

Alienacja w stosunku do ojca we wczesnym dzieciństwie, ponieważ ojciec był odbierany jako ktoś wrogi lub daleki, gwałtowny lub alkoholik (Apperson i McAdoo 1968 17 Bene 1965 18 Bieber i in. 1962 19 Fisher i Greenberg 1996 20 Pillard 1988 21 Sipova i Brzek1983 22 ).
Matka nadopiekuńcza (wobec chłopców) (Bieber T. 1971 23 Bieber i in. 1962 24 Snortum et al. 1969 25 ).
Matka potrzebująca i oczekująca wiele (od chłopców), (Fitzgibbons 1999 26 ).
Matka emocjonalnie niedostępna (dla dziewczyn) (Bradley i Zucker 1997 27 Eisenbud 1982 28 ).
Rodzice, którzy nie zdołali ukierunkować identyfikacji z własną płcią, (Zucker i Bradley1995 29 ).
Brak zabaw „z bijatyką” (u chłopców) (Friedman i Stern 1980 30 Hadden 1967a 31 ).
Brak identyfikacji z rówieśnikami tej samej płci (Hockenberry i Billingham 1987 32 Whitam 1977 33 ).
Niechęć do sportów zespołowych (chłopcy) (Thompson i in.1973 34 Bailey i in.1993 35 ).
Brak koordynacji ręki i oka i w konsekwencji dokuczanie przez kolegów (u chłopców) (Fitzgibbons 1999 36 Newman 1976 37 ).
Wykorzystanie seksualne lub gwałt (Beitchman i in.1991 38 Bradley i Zucker 1997 39 Engel 1982 40 Finkelhor 1984; Gundlach i Riess 1967 41 ).
Fobia społeczna lub ekstremalna nieśmiałość (Golwyn i Sevlie1993 42 ).
Utrata rodzica z powodu śmierci lub rozwodu (Zucker i Bradley 1995).
Oddzielenie od rodzica w krytycznym okresie rozwojowym (Zucker i Bradley 1995).
W niektórych przypadkach, pociąg płciowy do osób tej samej płci lub homoseksualna aktywność towarzyszą pacjentom z innymi zidentyfikowanymi schorzeniami psychologicznymi, takimi jak:

silna depresja (Fergusson i in.1999 43 ),
myśli samobójcze (Herrell i in. 1999),
ogólny niepokój,
nadużywanie środków chemicznych,
zakłócenia zachowań u młodzieży,
„graniczne” (borderline) zakłócenia osobowościowe (Parris i in.1995 44 Zubenko i in. 1987 45 ),
schizofrenia (Gonsiorek 1982 46 ),
patologiczny narcyzm (Bychowski 1954 47 Kaplan 1967 48 ).
W niektórych wypadkach zachowanie homoseksualne pojawia się później w życiu jako reakcja na przeżycie traumatyczne takie jak aborcja (Berger 1994 49 de Beauvoir 1953) czy głęboka samotność (Fitzgibbons 1999).

 

Przypisy: 

 

4 Hamer i in. twierdzili, że znaleźli gen markerowy na homoseksualizm na chromosomie X.
5 Le Vay twierdził, że ustalił, iż pewna część mózgu homoseksualnych mężczyzn, którzy zmarli na AIDS, różniła się od tej u heteroseksualnych mężczyzn i kobiet.
6 Byne i Parsons: „Krytyczna analiza wskazuje, że danych popierających biologiczną teorię brak. W modelu alternatywnym, cechy temperamentu i osobowości współreagują ze środowiskiem rodzinnym i społecznym w czasie gdy kształtuje się seksualność danej osoby (str. 228)”. „Badania odziedziczalności wariantów osobowościowych sugerują, że pewne wskaźniki osobowościowe mogą się dziedziczyć, a wśród nich poszukiwanie nowości, unikanie krzywdy i uzależnienie od nagradzania. Stosując te wskaźniki do powyższego scenariusza, można by się spodziewać, że chłopak, który ma wysoki wskaźnik poszukiwania nowości, a niski wskaźnik unikania krzywdy i uzależnienia od nagradzania, będzie ignorował ostrzeżenia mamy odradzającej mu gry w basebola. Z drugiej strony, chłopak, który ma niski wskaźnik poszukiwania nowości, a wysoki w unikaniu krzywdy i uzależnienia od nagradzania będzie bardziej potrzebował owoców matczynej aprobaty, będzie mniej skłonny do szukania i przyjmowania męskich wzorców poza rodziną i będzie bardziej skłonny unikać gry w basebola by nie zostać skrzywdzonym. Przy braku zachęty ze strony ojca lub innego męskiego wzorca taki chłopak będzie się czuł innym niż jego koledzy i w konsekwencji będzie ulegał nieerotycznym doświadczeniom w dzieciństwie, które mogą częściowo wpłynąć na ujawnienie się w nim później homoerotycznych preferencji. Do takich doświadczeń mogą należeć te, które Friedman określa jako częste u pre-homoseksualnych chłopców, a w tym niskie samopoczucie własnej męskości, izolacja, zrzucanie winy na innych oraz odrzucenie przez kolegów i starszych mężczyzn, w tym ojca” (str. 237).
7 Crewdson: „ ... w żadnej pracowni nie potwierdzono ustaleń Hamera”.
8 Horgan: „Ustalenia LeVay’a czekają jeszcze na potwierdzenie przez innego badacza. Natomiast jeżeli chodzi o ustalenia Hamera jedno studium już dało przeciwne wyniki niż jego”.
9 McGuire: „ ... niektórzy pragnęliby aby homoseksualizm miał biologiczne albo genetyczne podłoże ponieważ uważają, że skoro homoseksualiści „rodzą się takimi” to będą tolerowani. Inni promują przyczyny środowiskowe, ponieważ to usprawiedliwia ich przekonanie, że te osoby „wybrały homoseksualny styl życia” (str. 141). „Nawet gdybyśmy wiedzieli absolutnie wszystko o genach i absolutnie wszystko o środowisku, nadal nie bylibyśmy w stanie przewidzieć jaki będzie ostateczny fenotyp danej osoby” (str. 142).
10 Rice et al. próbowali powtórzyć wyniki Hamera ale bezskutecznie.
11 Bailey i Pillard: Studium męskich bliźniaków wśród homoseksualnie aktywnych mężczyzn wykazało, że 52% (29/56) spośród monozygotycznych bliźniaków, 22% (12/54) spośród dwuzygotycznych bliźniaków oraz 11% (6/57) spośród równowiekowych braci adoptowanych miało skłonności homoseksualne ... częstotliwość homoseksualizmu u niebliźniaczego rodzeństwa, jak podają badania prawdopodobieństwa, wynosi 9,2% (13/142) (str. 1089).
12 Parker: Przypadek A: „Ich matka, teraz 39-letnia, dowiedziała się zaledwie tylko kilka dni przed rozwiązaniem, że nosi bliźniaki, a ponieważ już miała 7-letniego syna bardzo jej zależało, żeby jedno z nich było dziewczynką. Wyczuwając jej oczywisty zawód, po normalnym urodzeniu dwóch 3-kilogramowych synów, położna pocieszała ją sugestią, że pierwszy z urodzonych, ten który później stał się homoseksualistą, był tak ładny, że mógłby być dziewczynką. Mimo tego, że byli tak podobni do siebie, że nie można ich było rozróżnić, matka uczepiła się tej myśli i nałożyła pierwszemu z bliźniaków bransoletkę tak by nie było możliwości pomyłki, który jest który i od tego momentu był on traktowany tak jakby był dziewczynką” (str. 490).
13 Marmor: „Mit, że homoseksualizmu nie da się leczyć jest szeroko rozpowszechniony w opinii publicznej i wśród samych homoseksualistów. Ta opinia jest często powiązana z założeniem, że homoseksualizm jest wrodzony lub genetycznie zdeterminowany. Przekonanie o niemożności leczenia tej skłonności służy wielu homoseksualistom w celach samoobrony. Równocześnie jednak, wraz ze wzrostem zrozumienia, że większość zachowań homoseksualnych jest natury przystosowawczej, pojawił się większy optymizm terapeutyczny odnośnie możliwości zmian i stopniowo coraz więcej obiecujących wyników jest odnotowywanych ... Nie ulega wątpliwości, że autentyczna zmiana preferencji seksualnych pojawia się u od 20 do 50% pacjentów o homoseksualnych skłonnościach, którzy poszukują psychoterapii nastawionej na taki rezultat” (str. 1519).
14 Ernulf i in. ustalili, że ci co uważają iż homoseksualiści „rodzą się takimi” mieli o wiele bardziej pozytywny stosunek do homoseksualistów niż osoby, które sądziły, że homoseksualiści „wybrali tą drogę” lub „nauczyli się być takimi”.
15 Piskur i Degelman: „Głównym odkryciem niniejszego studium jest stwierdzenie, że udostępnienie pisemnych streszczeń badań popierających tezę o biologicznych determinantach orientacji homoseksualnej może mieć wpływ na wyniki sondowania nastawienia społeczeństwa do homoseksualistów jeżeli sondowanie było dokonane wkrótce po przeczytaniu takich streszczeń” (str. 1223).
16 Green: „ Sąd Najwyższy zadecydował w sprawie Bowers kontra Hardwick, że nie istnieje żadne fundamentalne prawo do angażowania się w zachowania homoseksualne na mocy przynależnej analizy procesowej. Dlatego też, pozostająca droga do ochrony homseksualistów przed dyskryminacją wiedzie poprzez klauzulę równej ochrony, zawartej w czternastej poprawce do konstytucji. By na jej mocy uzyskać najwyższy poziom ochrony, klasa osób musi być określona jako „podejrzana”. Aby uzyskać taką kwalifikację, klasa ta musi wykazać, między innymi, że cecha, o którą jest obciążana jest nie do zmienienia”. (str. 537).
17 Apperson i McAdoo: „Znaczenie relacji z ojcem - lub ich braku - ponownie wymaga podkreślenia gdyż badani homoseksualiści znacznie różnią się od grupy kontrolnej określając ojca bardziej jako krytykującego, niecierpliwego i odrzucającego, a mniej jako towarzyskiego” (str. 206).
18 Bene: „O wiele mniej homoseksualnych mężczyzn niż żonatych uważało swoich ojców za wesołych, pomocnych, że można na nich polegać, że są łagodni i wyrozumiali, natomiast znacznie więcej uważało, że ich ojciec nie miał dla nich czasu, nie kochał ich i powodował, że czuli się nieszczęśliwi” (str. 805).
19 Bieber i in.: ”Głębokie zakłócenie w stosunkach międzyosobowych ojca z synem występuje niezmiennie w przypadku homoseksualistów. Ani jednego z ojców (homoseksualnych synów) ... nie można uważać za ‘normalnego’ rodzica” (str. 114). „Doszliśmy do wniosku, że ojciec konstruktywny, wspierający, ciepło zaangażowany, wyklucza możliwość homoseksualizmu u syna; działa jako neutralizujący czynnik ochronny przed, ewentualnie zaborczą czy pragnącą zbyt wiążących relacji z synem, matką” (str. 311).
20 Fisher i Greenberg: „Fisher przeanalizował tych 58 badań i doniósł, że znaczna większość zgadzała się z opinią, że homoseksualni synowie oceniają swych ojców jako negatywne, odległe, nieprzyjazne postacie”. Przegląd literatury o doświadczeniach dziecięcych u męskich homoseksualistów wykazał: „Poza kilkoma wyjątkami, męski homoseksualista oświadcza, że ojciec miał negatywny wpływ na jego życie. Określa go takimi przymiotnikami jak zimny, nieprzyjaźnie karzący, brutalny, odległy, obojętny. Nie ma ani jednego, choćby średnio dobrze kontrolowanego, studium, które by udało nam się znaleźć z doniesieniem o homoseksualiście, który mówiłby pozytywnie lub ciepło o swoim ojcu” (str. 136).
21 Pillard: „Alkoholizm zdarza się częściej u ojców HS [homoseksualnych] mężczyzn (14 ojców HS mężczyzn do 5 ojców HT [heteroseksualnych] mężczyzn” (str. 54).
22 Sipova i Brzek: „Stwierdzono, że ojcowie homoseksualistów i transwestytów byli bardziej wrogo nastawieni i mniej dominujący niż ojcowie grupy kontrolnej i dlatego mniej się nadawali na wzorce, z którymi można by się identyfikować” (str. 75).
23 Bieber: „U około 75% przypadków matki miały niewłaściwą więź z synami, za bliską, zbyt wiążącą, intymną. Więcej niż połowa tych matek była określana jako uwodzicielskie. Były zaborcze, dominujące, nadopiekuńcze i feminizujące” (str. 524).
24 Bieber i in.: „Gdy H [homoseksualny] syn osiągał wiek przed-młodzieńczy cierpiał już na rozproszone zakłócenia osobowościowe. Matczyna nadgorliwość odnośnie zdrowia i urazów, ograniczanie aktywności normalnych dla wieku i potencjału syna, utrudnianie zachowań asertywnych, nastawienie demaskulinizujące, oraz wtrącanie się w seksualność - w połączeniu z ojcowskim odrzuceniem, wrogością, brakiem wsparcia - wpływają na ukształtowanie się dziecka nadmiernie bojaźliwego, patologicznie uzależnionego od matki i obarczonego poczuciem nieadekwatności, impotencji i pogardy dla siebie. Unika ono udziału w chłopięcej aktywności traktowanej jako fizycznie niebezpiecznej - które to niebezpieczeństwo jest wielce wyolbrzymione. Koledzy reagują poniżającymi przezwiskami a często fizycznymi atakami, które są często prowokowane u dzieci przez tchórzostwo kolegów. ... W rezultacie jest pozbawione ważnych silnych interakcji, których grupa rówieśników dostarcza” (str. 316).
25 Snortum i in. badali 46 mężczyzn usuniętych ze służby wojskowej z powodu homoseksualnych zachowań i doszli do wniosku: „ Wygląda na to, że patologiczne połączenie blisko-wiążących i dominujących matek z odrzucającym i obojętnym ojcem nie jest zjawiskiem rzadkim w subkulturze przeintelektualizowanych rodzin wyższej klasy średniej, które szukają pomocy psychoanalityków” (str. 769).
26 Fitzgibbons: „Drugą najczęstszą przyczyną SSAD (same sex attraction disorder - pociąg płciowy do osób tej samej płci) u mężczyzn jest niewiara w miłość kobiety ... Chłopcy w rodzinach bez ojców często czują się nadmiernie odpowiedzialni za swoje matki. Wchodząc w dojrzałość płciową mogą uznać żeńską miłość jako wymagającą i wyczerpującą” (str. 89).
27 Bradley i Zucker: „Dziewczyny z GID ... mają kłopoty porozumiewawcze z matkami, które oceniają jako słabe i nieskuteczne. Według nas te oceny pochodzą z wysokiego stopnia psychopatologii obserwowanej u tych matek, szczególnie silne depresje i skrajne zakłócenia osobowościowe” (str. 877).
28 Eisenbud: „Rozbite rodziny i alkoholizm w tle wczesnego dzieciństwa lesbijek, jak również niewłaściwe „matkowanie”, nie stwarzają warunków ciepłej przynależności. Śmierć ukochanej matki pozostawia zimną samotność. Nawet jeżeli matka jest obecna, lesbijska dziewczyna często odczuwa jej odsuwanie się od niej po 18 miesiącach” (str. 98-99).
29 Zucker i Bradley: „... oceniamy, że rodzicielska tolerancja dla zachowań niezgodnych z płcią, gdy tylko one się pojawią, jest przyczyną pozwalającą by takie zachowania się rozwijały ... Co jest szczególnym w sytuacji dzieci, które wykształcają zakłócenia w identyfikacji płciowej, to współ-występowanie całego szeregu czynników we wrażliwym okresie rozwoju dziecka - chodzi tu najczęściej o pierwszych kilka lat życia, o okres kiedy identyfikacja płciowa się kształtuje i utrwala. Musi być odpowiednio duża liczba czynników aby zaszczepić u dziecka taki stan wewnętrznej niepewności, żeby ono potrzebowało reakcji obronnych do uporania się z tą niepewnością. To się musi zdarzyć w kontekście, w którym dziecko odbiera rolę odmiennej płci jako dającą poczucie bezpieczeństwa i pewności” (str. 259). „ ... wśród raportów szczegółowych nie udało nam się znaleźć żadnego przypadku, w którym terapeuta donosiłby iż rodzice zdecydowanie zachęcali swych synów do męskiej postawy” (str. 277).
30 Friedman i Stern: „Trzynastu z 17 badanych homoseksualistów (76%) donosiło o chronicznym, trwałym strachu przed walką z innymi chłopcami podczas okresu młodocianego i we wczesnej młodości. Intensywność tego lęku była podobna do reakcji paniki. O ile dobrze pamiętają nigdy nie reagowali na wyzwanie ze strony kolegów kontr-wyzwaniem, groźbą lub atakiem. Przytłaczająca obawa przed agresją ze strony kolegów była potężną siłą formacyjną w ich umyśle. Niepokój towarzyszący przewidywanej agresji powodował reakcje lękowe w zachowaniach społecznych; przekonanie, że bijatyka może nastąpić prowadziło do unikania całego szeregu interakcji społecznych, a w szczególności zabaw „z bijatyką” (tu definiowanych jako sporty kontaktowe takie jak amerykański futbol czy piłka nożna).
   „Badani ci donosili o bolesnej utracie szacunku do siebie i samotności z powodu ich skrajnej awersji do agresywnych interakcji z kolegami. Wszyscy z wyjątkiem jednego (12 z 13) byli chronicznie spragnieni bliskości z innymi chłopcami. Chłopcy ci, będąc niezdolnymi do przełamania swej obawy przed potencjalną agresją aby uzyskać szacunek i akceptację, byli przez kolegów określani jako „sissies” (wymoczki, maminsynki). Ta 12 opowiadała, że posiadali najniższy z możliwych status wśród kolegów w okresie młodocianym i wczesno-młodzieńczym. Na zmianę odsuwani lub czynieni ofiarami byli przedmiotem stałego poniżania. Wszyscy oni zaprzeczali jakoby byli zniewieściali ...” (str. 432-433). „Żaden z chłopców, którzy później stali się homoseksualistami, nie doświadczał jakiegokolwiek stopnia zetknięcia się z bijatykami czy twardymi sportami w okresie młodocianym. Żaden nie angażował się w choćby najłagodniejsze zachowania typowe dla chłopców, które opisują nawet najmniej agresywni z heteroseksualnych chłopców” (str. 434).
31 Hadden: „Po analitycznym przestudiowaniu przedszkolnego życia zwykle okazuje się, że chłopak, który stał się homoseksualistą, nigdy nie czuł się akceptowanym i nigdy nie czuł się swobodnym w relacjach ze swoimi rówieśnikami. Bardzo często, z powodu wtrącania się przez rodziców, uniemożliwiano mu udziału w zabawach z innymi dziećmi i miał mało okazji by biegać, brykać, tarzać się, siłować się, mocować się, wspinać się z rówieśnikami w okresie od niemowlęctwa do przedszkola i szkoły.” (str. 78).
32 Hockenberry i Billingham: „Wyprowadzono wniosek, że następujące pięć cech zestawione w funkcję dyskryminacyjną (zabawy z chłopcami, preferowanie chłopięcych zabaw, wyobrażanie siebie jako słynnego sportowca, czytanie opowiadań przygodowych i sportowych, uznawanie za „maminsynka”) służyć może jak najbardziej trafnie do określenia orientacji seksualnej u dorosłych mężczyzn. Zauważono również, że brak męskich zachowań i cech był silniejszym wskaźnikiem późniejszej homoseksualnej orientacji niż tradycyjnie żeńskie czy transseksualne cechy i zachowania” (str. 475).
33 Whitam opracował i zastosował u 206 homoseksualnych i 78 heteroseksualnych mężczyzn sześciopunktową ankietę odnoszącą się do dziecięcych zainteresowań, ubierania się w ubrania odmiennej płci, bawienia się lalkami, preferencji przebywania z dziewczętami i starszymi kobietami, bycia uznawanym za „maminsynka” przez rówieśników i charakteru dziecięcych zachowań seksualnych. Prawie wszyscy homoseksualiści (97%) podali jedną lub więcej z tych „wskaźników dziecięcych”, podczas gdy 74% heteroseksualistów podała zupełny brak któregokolwiek z nich w ich dzieciństwie (za Hockenberry i Billingham 1987, str. 476).
34 Thompson i in. porównywali 127 homoseksualnych mężczyzn z 123 osobową grupą kontrolną: „Siedem najbardziej dyskryminujących cech w kolejności od najważniejszych to: a) granie w baseballa, ... z tym że homoseksualiści grupowali się wokół odpowiedzi nigdy lub czasami ... ; b) udział we współzawodnictwie grupowym (homoseksualiści nigdy lub czasami ...) ; c) czas spędzany w dzieciństwie z ojcem (homoseksualiści, bardzo mało ...) ; d) kondycja fizyczne w dzieciństwie (homoseksualiści słaba, niezgrabni lub skoordynowani, heteroseksualiści atletyczna) ; e) poczucie akceptacji przez ojca (homoseksualiści słabe lub żadne ...) ; f) zabawy z chłopakami przed dojrzałością (homoseksualiści czasami ...) ; i g) domaganie się matki by była w centrum zainteresowania dziecka (homoseksualiści, często lub zawsze ...)” (str. 123).
35 Bailey i in: „Homoseksualni mężczyźni byli zapamiętani przez matki jako mniej męscy i raczej nieatletyczni” (str. 44).
36 Fitzgibbons: „Słaba męska identyfikacja jest łatwa do rozpoznania oraz, w moim doświadczeniu klinicznym, jest główną przyczyną SSAD u mężczyzn. Ciekawe, że może ona być konsekwencją słabej koordynacji ręki i oka, co powoduje, że tacy chłopcy nie są w stanie dobrze wypadać w sporcie. Temu stanowi zwykle towarzyszy silne odrzucenie przez rówieśników .. Ten „defekt sportowy” będzie negatywnie oddziaływał na obraz własny chłopca, na jego relacje z rówieśnikami, na jego identyfikację płciową i na ocenę własnego ciała” (str. 88).
37 Newman: „Doświadczenie ostracyzmu i wyśmiania może odgrywać większą rolę niż dotąd sądzono, powodując zupełne porzucenie męskiej roli w przyszłości” (str. 687).
38 Beitchman i in.: „U młodzieży wśród często zgłaszanych konsekwencji (wykorzystania seksualnego w dzieciństwie) jest brak zadowolenia seksualnego, promiskuizm, homoseksualizm oraz zwiększone zagrożenie ponownym wykorzystaniem” (str. 537).
39 Bradley i Zucker: „ U naszej młodzieży żeńskiej z GID wykorzystanie seksualne w przeszłości oraz obawa przed agresją seksualną pojawiały się często” (str. 878).
40 Engel: „Niektóre pacjentki lesbijki [ofiary wykorzystania seksualnego] przechodzą przez okres zagubienia, nie będąc pewnymi czy są z kobietami z wyboru czy też dlatego, że boją się mężczyzn, są zagniewane na nich, lub odpycha ich od nich z powodu tego wykorzystania” (str. 193).
41 Gundlach i Riess podają, że 39 z 217 lesbijek w porównaniu z 15 spośród 231 nie-lesbijek zgłaszają iż były obiektem gwałtu lub próby gwałtu w wieku lat 15 lub wcześniej (str. 62).
42 Golwyn i Sevlie: „Dochodzimy do wniosku, że fobia społeczna może być ukrytym czynnikiem dodatkowym w niektórych przypadkach zachowań homoseksualnych” (str. 40).
43 Fergusson i in. stwierdzili, że w próbie obejmującą dany rocznik osoby o skłonnościach homoseksualnych, lesbijskich, biseksualnych posiadają wyższy wskaźnik: myśli samobójczych (67,9%/29,0%), prób samobójczych (32,1%/7,1%), i psychiatrycznych zakłóceń w wieku 14-21 lat -- silna depresja (71,4%/38,2%), ogólny niepokój (28,5%/12,5%), dysfunkcja zachowań (32,1%/11,0%), uzależnienie nikotynowe (64,3%/26,7%), uzależnienie/nadużywanie innych substancji (60,7%/44,3%), wielorakie dysfunkcje (78,6%/38,2%) niż analogiczna grupa heteroseksualna (str. 879).
44 Parris i in. w badaniach obejmujących wielokrotne wyznania stwierdzili, że homoseksualizm u osób z BPD (Borderline Personality Disorder - graniczne zakłócenia osobowości) występował z częstotliwością 16,7% podczas gdy tylko 1,7% w grupie bez BPD. Grupa homoseksualna z BDP w 100% zgłosiła wykorzystanie seksualne w dzieciństwie podczas gdy grupa heteroseksualna z BDP tylko w 37,3%. „Ciekawym jest to, że 3 z 10 homoseksualnych pacjentów z BDP również zgłosiło kazirodztwo ojca z synem” (str. 59).
45 Zubenko i in.: „Homoseksualizm był dziesięciokrotnie częstszy wśród mężczyzn i sześciokrotnie częstszy u kobiet z „granicznym” zakłóceniem osobowości niż w ogólnej populacji lub w grupie kontrolnej z depresjami” (str. 748).
46 Gonsiorek omawia leczenie homoseksualistów, którzy są równocześnie schizofreniczni (str. 12).
47 Bychowski: „... homoseksualiści, u których ego zostało zafiksowane we wczesnym stadium narcyzmu, są niezdolni zastąpić czynów homoseksualnych, które silnie łączą z magią, konsekwentnym i skutecznym zaangażowaniem w otaczającą rzeczywistość. Struktura tych osobników jest z wielu względów bliska schizofrenii”, (str. 55).
48 Kaplan: „W pewnym sensie homoseksualista ma wiele wspólnego z narcyzem, który jest zakochany w sobie. Homoseksualista jednak nie jest w stanie kochać siebie takim jaki jest, gdyż jest zbyt niezadowolony z siebie; zamiast tego kocha swoje wyidealizowane ego, reprezentowane przez partnera homoseksualnego, którego wybiera. Dlatego też dla tego typu osobnika homoseksualizm staje się przedłużeniem narcyzmu (str. 358).
49 Berger: „Przedyskutowano tez możliwy czynnik etiologiczny, który nie był jeszcze omawiany w literaturze, jakim jest aborcja ciąży poczętej przez męskiego pacjenta, która doprowadziła go do „ujawnienia się” i oznajmienia swego homoseksualizmu (str. 251).