W Holandii uśmiercono 17-letnią Noę Pothoven. Dziewczyna została w wieku 14 lat zgwałcona przez dwóch mężczyzn. Nie mogła dojść do siebie, a rodzina i społeczeństwo nie pomogli jej. Dziewczyna zdecydowała się więc na eutanazję - wykonano ją. W Holandii zabijanie dzieci jest w wielu przypadkach zgodne z prawem.

Gdy muzułmanie zabijają kobiety "pohańbione" w wyniku gwałtu słusznie oburzamy się i nazywamy ich barbarzyńcami. A jak mamy określić Holendrów, którzy godzą się na śmierć 17-letniej, zgwałconej dziewczyny? Zamiast otoczyć ją troską - pozwolono jej umrzeć. To doprawdy bezmiar degeneracji skrajnie indywidualistycznego społeczeństwa pozbawionego wiary w Boga.

Co znamienne, dziewczyna umarła na szpitalnym łóżku otoczona przez członków rodziny. Zaakceptowali jej decyzję o samobójstwie.
W Holandii można zabijać ludzi, jeżeli lekarze uznają, że ich cierpienie nie rokuje szans na poprawę. Tak właśnie uznano w przypadku 17-latki.

Barbarzyństwo gorsze niż islamskie... Boże, zmiłuj się nad duszą zabitej 17-latki i nad duszami tych, którzy doprowadzili ją do śmierci...

bsw