Szwedzka scena polityczna niemal od początku XX wieku jest zdominowana przez rządy jednego środowiska politycznego – lewicy. Przez te wszystkie lata socjaldemokratom udało się stworzyć stabilny system polityczno-społeczny oparty w dużej mierze o tzw. „państwo dobrobytu”. Jednak zbliżające się we wrześniu wybory mogą zmienić dotychczasowe oblicze Szwecji. Większość sondaży wskazuje, że dotychczasowy układ polityczny może zostać zachwiany. Czy Szwecję czeka polityczna rewolucja i dojście do władzy radykalnej prawicy (Far-Right)?

Najbliższe wybory parlamentarne w Szwecji, które będą miały miejsce 9 września, mogą znacząco zmienić regionalną scenę polityczną. Szanse na zdobycie drugiego miejsca w parlamencie, a według niektórych sondaży nawet na zwycięstwo, mają Szwedzcy Demokraci [ Sverigedemokraterna]. Partia ta powstała na przełomie lat 80. i 90. i wywodzi się ze skrajnie prawicowych ruchów związanych z ideologią tzw. „białej supremacji”, a nawet ideologią neonazistowską. Szwedzcy Demokraci byli poza główną rozgrywką polityczną do 2010 roku, kiedy udało im się zdobyć kilka miejsc w sejmie. W wyborach w 2014 roku zdobyli już 12% głosów i 49 z 349 mandatów w parlamencie (se. Riksdag).

Sukces Szwedzkich Demokratów

Wysoka pozycja wyborcza Szwedzkich Demokratów jest wciąż czymś nowym w szwedzkiej polityce. Dotychczas scena polityczna była zdominowana przez dwa ugrupowania: rządzących od niemal stu lat Socjaldemokratów [se. Socialdemokraterna] i centroprawicowej opozycyjnej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej [se. Moderata Samlingspartiet].

Z sierpniowych sondaży wyłania się jednoznaczny układ sił, który może nastąpić po wyborach. Na pierwszym miejscu znajduję się lewica, po niej Szwedzcy Demokraci, a role trzeciej siły odgrywać będą Umiarkowani [eng Moderates]. Niewielkie różnice pojawiają w prognozowanych liczbach punktów procentowych poszczególnych partii. W zależności od sondażu, różnice między Socjaldemokratami, a Szwedzkimi Demokratami wynosi od 2% do 6%. Podobnie między Szwedzkimi Demokratami, a Umiarkowanymi, gdzie różnice wahają się między 0% a 4% (według niektórych sondaży obie partie zdobędą około 20% głosów).

Problemy poruszane przez Szwedzkich Demokratów zapewniły im znaczny wzrost poparcia w społeczeństwie. W swojej kampanii zwracali uwagę na coraz większe problemy w służbie zdrowia, oraz wzrost przestępczości na ulicach. Jednak szczególną przysługę radykałom oddały nastroje społeczne związane ze skutkami kryzysu migracyjnego w kraju. W ciągu ostatnich trzech lat (2015-2018), w wyniku szwedzkiej polityki otwartych drzwi, odsetek obcokrajowców zamieszkujących 10-milionową Szwecje wzrósł z 11 do nawet 18%. I to właśnie krytyczne nastawienie do zjawiska migracji z Bliskiego Wschodu do Szwecji było głównym elementem narracji partii, który przyciągnął wielu wyborców.

Jesteśmy za, a nawet przeciw

W oficjalnych wypowiedziach szef szwedzkich radykałów, Jimmie Åkesson, podkreśla, że partia nie jest za pełnym ograniczeniem migracji do Szwecji. SD stawia na stworzenie nowych regulacji, które zmieniłyby obecny kurs migracji i integracji. Nowa polityka ma wprowadzić większe restrykcje w przyznawaniu azylu, czy nadawaniu obywatelstwa, ma także ograniczyć nielegalny pobyt na terenie kraju. Wśród propozycji partii największe kontrowersje wzbudza włączanie do programu asymilacji nie tylko migrantów, ale też lokalnych mniejszości etnicznych (np. Samów). Wiele emocji wywoływały również antysemickie wypowiedzi niektórych członków SD.

Åkesson podkreśla również potrzebę przepracowania szwedzkiej polityki międzynarodowej. W wypowiedzi dla Sverigę Radio lider Szwedzkich Demokratów zaznaczył, że format UE nie jest odpowiednią formą współpracy europejskiej dla Szwecji. Jak tłumaczy, obecny status Szwecji w UE powinien zostać renegocjowany, a następnie wypowiedzieć się powinni szwedzcy obywatele. W rzeczywistości jest to zmierzanie w kierunku referendum w sprawie wyjścia Szwecji z UE.

Czy rzeczywiście Szwecję czeka SWExit?

Znaczne poparcie dla radykalnej szwedzkiej prawicy jest niezaprzeczalną zmianą w krajowej polityce. Mimo że Szwedzcy Demokraci z dużą dozą prawdopodobieństwa będą drugą partią w wyścigu wyborczym, ostateczny wynik raczej nie spowoduję odebrania władzy Socjaldemokratom i ich sojusznikom. Choć entuzjazm zwolenników SD jest dość spory, to nawet ich lider nie przewiduje, że uda im się ostatecznie pokonać lewicę. Ponadto SD nie posiada potencjału koalicyjnego, dzięki któremu mogłaby stworzyć swoje stronnictwo w parlamencie: radykalizm i częściowo populistyczne poglądy powodują, że na scenie politycznej partia ta jest traktowana jako polityczny parias. Mniejsze ugrupowania skupione wokół Umiarkowanych, czy Socjaldemokratów nie będą chciały współpracować z SD.

Jeżeli wyniki wyborów będą pokrywały się z dotychczasowymi sondażami można spodziewać się zachowania statusu quo w szwedzkiej polityce. Rząd prawdopodobnie zostanie stworzony przez koalicje lewicy. Jednak tym razem do tradycyjnego podziału w parlamencie dojdzie nowa silna siła opozycyjna – Radykalni Szwedzcy Demokraci.

dam/Warsaw Institute