W minioną niedzielę w Toruniu odbyła się Międzynarodowa Konferencja "Pamięć i nadzieja" poświęcona pamięci Polaków ratujących Żydów podczas okupacji. Wydarzenie, w którym brali udział polscy i izraelscy politycy, odbyło się w wybudowanym z inicjatywy o. Tadeusza Rydzyka sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. 

Konferencja nie spodobała się prof. Janowi Hartmanowi. 

"Oskarżam Żydów – nie wszystkich, lecz licznych, choć żadnego nazwiska nie wymienię – o zdradę. Tak, o zdradę"- napisał krakowski filozof i etyk na swoim blogu w serwisie Polityka.pl. Jak dodał były członek Twojego Ruchu, "łzy cisną mu się do oczu", kiedy widzi ojca Tadeusza Rydzyka, "pierwszego nienawistnika Żydów(...) triumfującego- w obecności najwyższych władz RP-  niczym król Ubu w roli kapłana i kustosza pamięci Sprawiedliwych wśród narodów świata…" Według Hartmana, toruński redemptorysta "dopiął swego": nie tylko stworzył Kaplicę Pamięci, gdzie uwieczniono "sprawdzone i niesprawdzone nazwiska Polaków ratujących Żydów przed wydaniem ich Niemcom przez wychowanków przedwojennych Rydzyków", ale w dodatku zyskał w tym poparcie Żydów. Hartman pisze o "odrażającym triumfie hucpy i załgania". Jak dodaje: obrzydzenie wzbudzają w nim nie tyle "głupcy z PiS" oraz właściciel Radia Maryja i Telewizji Trwam, ale przede wszystkim Żydzi , którzy "znaleźli się tam w Toruniu, by składać hołdy i płaszczyć się przed oślizgłym cynizmem i jego diabolicznym celebransem".

"Gdzie były dzieci Holocaustu? Gdzie byli sami Sprawiedliwi, gdy Rydzyk ważył się zbrukać ich pamięć? Gdzie był Izrael? Ach, Izrael… Izrael, rządzony przez takich samych religianckich nacjonalistów jak PiS, był właśnie tam – na posterunku zdrady"- pisze były działacz Twojego Ruchu. Jak dodał, podwoje ambasady Izraela są otwarte dla Rydzyka, a bramy Radia Maryja- dla żydowskich dyplomatów.

"Jakże pogarda wzajemna, podlana wspólnym interesem, cementuje…"- konstatuje Hartman, który udział w konferencji postrzega jako "moralną klęskę Żydów", również tych polskich. Wykładowca UJ uważa, że Żydzi "zawiedli na tym polu, na którym najbardziej należało na nich liczyć". Następnie zastanawia się, jak to możliwe i dlaczego tak się stało. Po chwili sam sobie odpowiada: jest wiele przyczyn. 

"A najważniejsza jest ta, że na grzeczności wobec nowej władzy wiele dziś można zyskać. Wystarczy tylko potakiwać, że owszem, bardzo pięknie ratowali Polacy Żydów. No bo przecież to prawda, prawda? Co złego – to nie my"- ironizował Hartman. 

"Dla dobra sprawy warto poprzeć PiS i Rydzyka, bo faszyści gorsi"- atakował. Jak dodał, owi faszyści "z żydowskiej obłudy i głupoty" tylko się śmieją, zwłaszcza że nigdy w nie nie wątpili". Hartman podkreślił, że faszyści czekają również, aż Żydzi "zeszmacą się ze szczętem". 

"Jesteśmy na dobrej drodze. My, Żydzi polscy. Pies nam mordę lizał"-podsumował. 

ajk/hartman.blog.polityka.pl, Fronda.pl