W opozycji totalnej bez zmian. Dzisiejsze mocne expose ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza zostało – a jakże – zaatakowane w sposób po prostu haniebny.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer krytykując politykę zagraniczną rządu zaleciła premierowi Mateuszowi Morawieckiemu… milczenie:
„ Izrael? Lepiej nie mówić. A szczególnie milczenie zalecam panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Jeszcze coś powie o sprawstwie i ostatecznie pogrąży nasze stosunki w wielkim niebycie”.
Stwierdziła też, że Polska powinna mieć znakomite stosunki z Rosją, bo rząd działa jak „pożyteczny idiota Putina” działając rzekomo na rzecz dezintegracji UE. Dalej dodała:
„Może w nagrodę Rosja odda wam wrak. Rozumiem, że taki jest cel. Tylko ciekawe, że w pana exposa Rosja jest naszym największym zagrożeniem, a jednocześnie robimy wszystko, żeby działać na jej korzyść”.
Uznała, że polityka rządu jest „dramatycznie groźna dla Polek, Polaków i Polski”, na koniec zaś zacytowała wiersz Wojciecha Młynarskiego stwierdzając „Co by tu jeszcze spieprzyć panowie? Co by tu jeszcze?”.
Z pewnością lepiej byłoby – tak jak pani Lubnauer – uderzać w pamięć o bohaterstwie Polaków w czasach drugiej wojny światowej na łamach izraelskiej gazety, prawda? Takie działania z pewnością dałyby wymierne korzyści Polsce!
Podobnie atakował rząd lider PO Grzegorz Schetyna stwierdzając w debacie po expose:
„ Każde dziecko wie, że zniszczyliście pozycję Polski, polską atrakcyjność naszego kraju. Nie mamy wpływu na decyzje. To wszyscy wiedzą”.
Do ministra Czaputowicza zwrócił się takimi słowami:
„Pan jest notariuszem złej polityki zagranicznej. Pan wchodząc jako szef MSZ, nie chcę już cytować prezesa Kaczyńskiego, który mówił, że jest pan eksperymentem, nie uważam tak, bo każdy ma szanse i swoje możliwości, ale pan jest notariuszem, pan notyfikuję politykę zagraniczną”.
dam/dorzeczy.pl,300polityka.pl