W starciach, które miały miejsce w ośrodku w Niemczech zostało rannych kilkanaście osób, a walki trwały całą noc.

Do wydarzeń doszło w hali byłego supermarketu, gdzie mieści się prowizoryczny ośrodek dla uchodźców. Interweniowała policja, a do uspokojenia sytuacji potrzeba było pomocy aż pięćdziesięciu funkcjonariuszy.

W starciach brały udział dwie główne grupy - Syryjczyków i Afgańczyków (łącznie prawie 200 osób). "Der Spiegel" donosi o kilkunastu rannych.

Nieznana jest przyczyna wybuchu zamieszek. Ich przebieg był niezwykle brutalny. Do walki używano metalowych prętów i kamieni. Zniszczeniu uległy krzesła i łóżka. Wyrywano też lampy z sufitów. Hipermarket został zupełnie zdewastowany.

Sytuacja w Niemczech jest coraz bardziej napięta. W samym Hamburgu nie ma już miejsc, w których można by umieszczać imigrantów. Nowo przybyli śpią pod gołym niebem. Coraz większe jest wrzenie wśród przybyszów, którzy domagają się mieszkań, gdyż mają dość koczowania w ośrodkach.

Władze landu, w którym znajduje się Hamburg przyjęły wczoraj ustawę zezwalającą na przejmowanie nieruchomości dla potrzeb imigrantów, nawet wbrew woli ich właścicieli.

MW//Spiegel.de/RMF.FM