Fotografia opatrzona była komentarzem "Niektóre dzieci od małego wiedzą, w co należy wierzyć". Teraz Michał Buchta tłumaczy, że był to jedynie "żartobliwy komentarz", a zdjęcie opublikował w reakcji na komentarz Andrzeja Rocznioka ze Związku Ludności Narodowości Śląskiej. Sprawą zajęła się już prokuratura.

Dziennik Zachodni” informuje, że chodzi o komentarz Andrzeja Rocznioka ze Związku Ludności Narodowości Śląskiej, któremu nie spodobały się polskie barwy na policzku dziecka i zdjęcie, na którym kandydat RAŚ na prezydenta Świętochłowic Janusz Dubiel stoi z dzieckiem. Roczniok stwierdził, że do zdjęcia wyborczego "nie przybiera się barw tego, który mnie zwalcza".

- Chciałem uświadomić do czego prowadzi skierowany wobec dzieci antypolski szowinizm, takich ludzi jak Andrzej Roczniok. Mój komentarz został przez przeciwników RAŚ wyrwany z kontekstu. Broniłem prawa dziecka do tego, by pomalować swoje policzki na biało-czerwono, a zostałem zmieszany z błotem - tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Michał Buchta.

Kontrowersyjne zdjęcie zostało szybko usunięte z Facebooka, zachowały się jednak screeny. Sam Michał Buchta w opublikowanym na swoim profilu komentarzu przekonuje, że publikacja zdjęcia była jedynie żartem.

"Okazuje się, że dyskusja z przymrużeniem oka, w której zamieściłem równie żartobliwy komentarz ze zdjęciem z internetu, przedstawiającym hajlujące dzieci - może przez niektórych zostać potraktowana z pełną powagą!" - pisze na Facebooku.

Oświadczenie w związku ze sprawą wydał także Ruch Autonomii Śląska:

"Wyrwany z kontekstu komentarz naszego kolegi stał się dla naszych przeciwników okazją do poważnych, ale kompletnie nieprawdziwych oskarżeń wobec nas. Najwyraźniej niepewność przed wyborami wśród naszej konkurencji narasta" - czytamy w  treści oświadczenia RAŚ.

Jak informuje TVN24 sprawą kontrowersyjnego zdjęcia zajęła się już Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Ra/Niezalezna.pl