W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” prezydent Bronisław Komorowski ubolewał nad próbą zawłaszczania Powstania Warszawskiego przez stronę, która co roku gwiżdże podczas uroczystości rocznicowych na Powązkach. Zdaniem Zbigniewa Kuźmiuka, te incydenty są wyolbrzymiane przez rządzących. I dodaje: „A trzeba powiedzieć całkiem otwarcie: Polacy mają bardzo mało możliwości, by powiedzieć władzy, co o niej myślą. To jest jedna z niewielu okazji, gdzie taka opcja istnieje”.

Poseł PiS przyznaje, że cmentarz wprawdzie nie jest najlepszym miejscem na wyrażanie swoich nastrojów, ale „ponieważ władza unika obywateli jak ognia, to także tam taki przejaw sprzeciwu musi się pojawić”.

Kuźmiuk podkreśla, że uroczystości na Powązkach to jedna z niewielu okazji, jeśli nie jedyna, kiedy władze państwowe są zobowiązane do uczestniczenia w nich. „Gwizdy i okrzyki to oczywista reakcja społeczna” - przekonuje w rozmowie z Natemat.pl.

Polityk odnosi się także do popkulturowego wymiaru Powstania Warszawskim i zorganizowanego ostatnio konkursu na najlepsze modowe stylizacje na barykady. Jego zdaniem, lepie byłoby, gdyby takich akcji nie organizowano. „Powstańcza moda to podróbka Powstania Warszawskiego” - konstatuje Kuźmiuk. Całość rozmowy TUTAJ

MaR/Natemat.pl