Przemysław Kowalczyk, poeta posługujący się pseudonimem Karol Chum, oskarża kardynała Henryka Gulbinowicza o molestowanie seksualne. Powiedział, że w 1989 roku, mając 15, padł jego ofiarą. Kowalczyk twierdzi, że nie jest jedyny, a o. Józef Szańca z seminarium w Legnicy miał "jakąś umowę z Gulbinowiczem, żeby mu podsyłać chłopców".

 

Domniemana ofiara udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej". Chum opublikował wcześniej zdjęcie na FB, pisząc: "Jestem ofiarą molestowania seksualnego. Mam twarz. Nazywam się Karol Chum. Mój kat to kardynał Gulbinowicz. Miałem wtedy 15 lat".

Wcześniej Kowalczyk mówił już o tym 22 lata temu w rozmowie z niszowym miesięcznikiem LGBT "Inaczej", ale rzecz nie zwróciła żadnej uwagi; nie podał wtedy nazwiska kardynała.

"On czuł się bezkarny, wiedział, że nic mu nie udowodnię, a tylko narażę na kłopoty" - przekonuje w "GW" Kowalczyk.

Jak mówi, jako 15-latek był w seminarium; miał odebrać w styczniu 1989 roku paczkę z wrocławskiej kurii dla ojca rektora seminarium z Legnicy. Miał długo czekać na odbiór paczki, ostatecznie zachęcono go, by w budynkach kurii zanocował. Jak twierdzi Kowalczyk, do jego pokoju wszedł bez pukania kardynał Gulbinowicz. "Jak wszedł do pokoju, szybko zakryłem się kołdrą, bo miałem na sobie tylko majtki" - powiedział i opisał następnie dalsze szczegóły.

"On spytał, jak mi się podoba w seminarium, czy mam kłopoty z nauką, a potem przysiadł się do mnie, włożył rękę pod kołdrę i zaczął masować mi penisa. Pytał przy tym, czy ktoś mnie nie skrzywdził w seminarium albo nie dotykał wcześniej w ten sposób. Zamarłem. Nie wiedziałem, jak się zachować. Po prostu siedziałem jak skamieniały, nic nie mówiąc. To trwało kilka minut, po czym kardynał po prostu wyszedł" - powiedział.

Jak twierdzi Kowalczyk, wszystko było zaplanowane, a o. Szańca miał mieć jakoby "umowę z Gulbinowiczem, żeby mu podsyłać chłopców".

Po miesięcu od domniemanych wydarzeń Kowalczyk opuścił seminarium.

"GW" zapytała o. Szańcę o sprawę. Ten przekonuje, że takiej osoby jak Kowalczyk nigdy w seminarium nie było.

Wczoraj "GW" opublikowała artykuł na temat premiera Morawieckiego i ziemi we Wrocławiu, którą miał zakupić dzięki informacjom uzyskanym od kard. Gulbinowicza. Dziś publikuje takie "doniesienia" o samym kardynale. 

Kardynał Gulbinowicz został odznaczony Orderem Orła Białego, jest honorowym obywatelem wielu miast w Polsce. Do 2004 roku był metropolitą wrocławskim, od tej daty jest arcybiskupem seniorem. 

bb