Grzegorz Schetyna był dziś gościem RMF FM. Gdyby nie to, że z jakiegoś powodu jest szefem głównej partii opozycyjnej, doprawdy nie byłoby o czym pisać. Jak zwykle w ostatnich miesiącach Schetyna nie powiedział nic wartościowego.

Tak zwana rozmowa dotyczyła między innymi Trybunału Konstytucyjnego i stanu sądownictwa. Od pana Schetyny mogliśmy dowiedzieć się, iż PiS Trybunał Konstytucyjny zawłaszczyło, a planowana reforma sądów jest zła, bo niszczycielska i zabójcza dla niezależności, wolności i suwerenności. Ten politykierski bełkot Schetyny dał się we znaki, jak się zdaje, i samemu dziennikarzowi, Robertowi Mazurkowi. Redaktor poprosił Schetynę, by powiedział wreszcie o ideach PO, a nie o tym, "Co PiS robi złego". Schetyna miał z tym wyraźny problem i nic z tego, niestety nie wyszło... "Przy władzy jest PiS!" - odparł Schetyna i kontynuował litanię epitetów, sloganów i tyleż wzniosłych, co pustych haseł.

Szkoda. Naprawdę, szkoda. Rozumiemy do pewnego stopnia logikę Schetyny. Jego partia rządziła osiem lat, nie ma nic nowego do zaoferowania, a zatem jej lider nie może mówić o niczym innym, jak tylko o "złym PiSie". Jednak taka partia, jak Platforma Obywatelska, to nie opozycja - to jakaś krwiożercza wataha, czyhająca na to, jak znowu dorwać się do władzy. Jeżeli tak to będzie nadal wyglądało, PiS wygra kolejne wybory w cuglach. I można byłoby w zasadzie się z tego cieszyć, a jednak... Stan takiej dominacji na scenie politycznej nie może służyć nikomu. Demokracja potrzebuje dialogu i konstruktywnej krytyki, potrzebuje idei. W Platformie idei nie ma żadnych, a kolejny występ pana Schetyny jest na to bolesnym dowodem.

A poza tym... Czy fakt, że Grzgorz Schetyna oprócz rzucania haseł, sloganów i gadania zwyczajnych głupot o "atakach na wolność" nie potrafi zaproponować niczego konstruktywnego, nie jest aby milczącym przyznaniem się do porażki? Do tego, że PiS w gruncie rzeczy... rządzi dobrze? Przecież nikogo, kto tak po prostu, ze względu na swoją przeszłość społęczną nie żywi jakiejś niechęci do Kaczyńskiego, Schetyna nie przekona. Nie ma czym. Ba, nawet nie próbuje... Nie potrafi, nie chce? Nie ma jak?...

Jacek Robak