„Najbardziej istotna jest możliwość stworzenia precedensu dla zmiany” – stwierdza Human Rights Campaign w swojej broszurze na temat Synodu. HRC to, wbrew nazwie, nie jest organizacja zajmująca się „prawami człowieka”. Zajmuje się za to lobbowaniem na rzecz środowiska homoseksualnego, które domaga się specjalnych przywilejów i wprowadzania do PRAWA tego, co jest de facto BEZPRAWIEM.

HRC w swojej broszurze stwierdza, że jej aktywiści starają się wywrzeć wpływ na ośmiu biskupów, którzy są, zdaniem HRC, „najlepszymi spośród najgorszych katolickich biskupów kraju”.

O co tu chodzi? Jak podaje CNA są to mianowicie ci hierarchowie, którzy znani są w Stanach Zjednoczonych z jasnego odrzucania postulatów środowisk LGBT. Niektórych z nich znają także czytelnicy Frondy, bo także na naszym portalu przedstawialiśmy ich poglądy. Można tu wymienić zwłaszcza dwóch: abp. Salvatore Cordileone z San Francisco oraz bp. Thomasa Paprockiego ze Springfield.

Jak zamierza działać HRC? Będą to spotkania różańcowe oraz rozprowadzanie literatury w miastach, w których ośmiu hierarchów wspomnianych przez HRC pracuje.

Warto podkreślić, że wśród partnerów HRC znajdziemy takie korporacje i firmy jak: Amercian Airlines, Apple, Google, Microsoft, Bank of America, Northrop Grumman, Chevron, Lexus, Goldman Sachs, Coca-Cola oraz PepsiCo.

HRC przekonuje swoich zwolenników, że papież Franciszek przedstawi wkrótce „nową doktrynę”. Ta ma zostać wypracowana właśnie na obecnym synodzie oraz na drugim synodzie, który odbędzie się w 2015 roku.

Podobne działania podejmuje jeszcze wiele innych pseudo-katolickich organizacji ze Stanów Zjednoczonych. CNA wymienia tu zwłaszcza organizację Catholics United, która niedawno wysłała petycję do Ojca Świętego Franciszka, domagając się ustępstw na rzecz homoseksualistów, w rodzaju wykreślenia z nauczania Kościoła słów o „wewnętrznym nieuporządkowaniu” homo- i biseksualizmu.

Warto dodać, że na Synodzie biskupów podniesiono ten problem. Jeden z mówców domagał się, by właśnie ten zwrot został z nauczania Kościoła usunięty jako zbyt agresywny.

Istnieje jeszcze kilka innych organizacji, które są sowicie opłacane przez rozmaitych homoseksualnych biznesmenów i zwolenników „praw” LGBT. Ich działalność polegająca na opłacaniu aktywistów homoseksualnych wśród katolików, organizacji spotkań promujących zmianę doktryny Kościoła, wydawanie broszur, książek, nawiązywanie kontaktu z liberalnymi duchownymi – wszystko to może zaowocować rzeczywistym naciskiem na Ojców Synodalnych na obecnym i przyszłym synodzie.

Czy biskupi ten naciski odrzucą? Nasza nadzieja w Chrystusie, że tak. 

pac