„Musimy uhonorować niewinne ofiary, a jednocześnie nazwać po imieniu zło, które obciąża sumienie ówczesnych rządzących oraz ich podwładnych” – napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym przed Pomnikiem Ofiar Grudnia '70 w Gdyni . W porannej uroczystości w 47. rocznicę tragicznych wydarzeń w tym mieście uczestniczył premier Mateusz Morawiecki.

17 grudnia 1970 roku, w dzień nazwany później „czarnym czwartkiem”, wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników idących do pracy. W starciach ulicznych wzięło udział około 5 tysięcy osób. Zginęło 18. Także w Szczecinie doszło do walk, w których śmierć poniosło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych.


Po odegraniu hymnu narodowego, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy. „Polskę współczesną, Rzeczpospolitą nowego stulecie będziemy budować na fundamencie prawdy. Dlatego standardy życia społecznego sposób naszego myślenia i decydowania o dobru wspólnym powinny wyrastać z uczciwej, niezniekształconej wizji historii” – napisał prezydent.

Premier Mateusz Morawiecki podkreślił podczas uroczystości, że „tamta krew nie była na darmo, ona była kamieniem milowym na drodze do wolności; droga do 21 postulatów MKS w sierpniu 1980 r. wiodła z całą pewnością przez tamtą ofiarę”.

– Ta wielka ofiara, która wtedy została złożona obnażyła rzeczywistą twarz reżimu komunistycznego w tamtych latach. Spadły maski. Złudzenia, które wtedy jeszcze niektórzy żywili, odeszły w przeszłość – mówił Mateusz Morawiecki.

– Już w wolnej Polsce w czasach III RP mówiono nam: zostawcie historię historykom, popatrzcie w przyszłość. Ale my wiemy bardzo dobrze, że nie ma sprawiedliwej przyszłości, nie ma możliwości realnej walki o lepszą Polskę, jeśli nie wyjaśnimy wszystkich spraw z przeszłości i nie uhonorujemy naszych bohaterów z tamtych lat – dodał premier.

mod/TVP Info