Niedawno pisaliśmy o fejku wymierzonym w Magdalenę Ogórek. Publicystce TVP na jednej z antyrządowych stron na Facebooku przypisano skandaliczne słowa, których nigdy nie wypowiedziała. Okazuje się, że podobna sytuacja spotkała Stanisława Janeckiego z tygodnika "Sieci".

"W sprawie filmu Sekielskiego lewactwo podnosi argument rzekomych szkód społecznych, jakie miało powodować przebywanie dzieci z księżmi. Tymczasem w wyniku tych spotkań nie stwierdzono żadnej ciąży, a ksiądz Cybula nawet wyznał, że nie miał wytrysku"-miał rzekomo powiedzieć Janecki. Tak przynajmniej twierdzi " PR-owiec, wizerunkowy doradca polityczny (strategia, media, kryzys), publicysta", Wojciech Jabłoński, który zamieścił na Twitterze zdjęcie publicysty "Sieci" z takim właśnie opisem. Co na to Stanisław Janecki?

"@PK_GOV_PL Zgłaszam przestępstwo polegające na wymyślaniu nieistniejących wypowiedzi w celu wywoływania nienawiści oraz formułowania gróźb karalnych"-napisał na Twitterze dziennikarz.

"Staszek, mam to samo. Przez wymyślone podobne cytaty jestem zalewana groźbami i nienawiścią. Pytałam, apelowałam do @Adbodnar czy pomoże, ale głucha cisza"- odpisała dziennikarka TVP, Magdalena Ogórek. Przypomnijmy, że niedawno w internecie pojawiła się grafika, gdzie nad zdjęciem Magdaleny Ogórek widnieje jej rzekoma wypowiedź na temat przypadków pedofilii w Kościele: "Trauma księży w czasie seksu z dzieckiem jest większa niż ofiary. Bardzo często nie mają wytrysku i jest to ból psychiczny"- miała powiedzieć publicystka. Takie słowa jednak nie padły, ale oczywiście nie wszyscy potrafią weryfikować informacje w internecie, stąd Ogórek spotkała się z ogromną falą hejtu. 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl