Dziennikarz o niezwykle ciekawej historii, Antoni Zambrowski był gościem Doroty Kani w programie "Koniec systemu" w Telewizji Republika. Zambrowski, który "przeszedł drogę od prymusa Uniwersytetu Moskiewskiego w czasach stalinowskich do działacza opozycyjnego w PRL", opowiedział o nieznanych kulisach marca 1968.

Według gościa Doroty Kani, Gomułka zafundował Polakom kilka wojen w ciągu zaledwie kilku lat, a pierwsza to wojna przeciwko prymasowi Wyszyńskiemu i Kościołowi. Ale nie tylko. Tak Zambrowski wspominał wydarzenia z 8 marca 1968 r:

"Na wiecu w dzień kobiet bardzo brutalnie potraktowano studentów. Bito również kobiety. Moja bratowa jest lekarką i od koleżanki dowiedziała się, że w szpitalu były dwa zgony. Gomułka i Moczar wyparli zar się bezczelnie tej śmierci."- mówił gość Telewizji Republika. Jak dodał, był to wiec przeciwko zdjęciu "Dziadów" Dejmka, który zachwiał pozycją Władysława Gomułki.

"Gdy za trzecim razem rozpoczął wojnę z robotnikami to w Moskwie uznano, że to za dużo i zamieniono go na Gierka"-skonstatował Zambrowski. Bardzo cieakawa była jego wypowiedź na temat Michnika i Grossa. 

"Adam Michnik i Henryk Szlajfer wtedy rozmawiali z Bernardem Margueritte (francuskim dziennikarzem) , powiedzieli mu co się dzieje. Ich wyrzucono za to z uczelni. Wiec był w pewnym stopniu w obronie Michnika i Szlajfera. Kuroń był przywódcą tzw. Walterowców"-wspominał Antoni Zambrowski. Mowa o organizacji będącej odpowiedzią na ZHP. Do walterowców dołączyła "masa dzieci partyjnych", również pochodzenia żydowskiego.

"On był prowodyrem tych żydokomunistów. Ale on z drugiej strony był dumny ze swojego pochodzenia. Gdy wyszedł z więzienia i odwiedziłem go to miał do mnie pretensje, że ja popieram kościół, powiedział do mnie - „Żyd z Rosji będzie nosił baldachim”, wiedząc, że jestem katolikiem i Polakiem. Poczułem się jakby ktoś mi w „mordę strzelił”- wspominał rozmówca Doroty Kani. W ocenie Zambrowskiego, Gross, dziś autor oszczerczych publikacji na temat Polski i Polaków, "połamał się w śledztwie i zeznawał".

"Wyjechał potem na Zachód i Kuroń z nim porachunku nie miał, a pretensje miał do mnie. Czytałem jego zeznania. On sypał kolegów"-powiedział dziennikarz.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl