Hanna Gronkiewicz-Waltz była dziś rano gościem Radia Dla Ciebie, gdzie tłumaczyła się m.in. ze zwolnienia prof. Bogdana Chazana z funkcji dyrektora im. Świętej Rodziny. „Ważyłam w swoim sumieniu tę decyzję - ze względu na wspólnotę wartości… (…) Jestem przedstawicielem władzy świeckiej, a nie kościelnej - póki co…” – mówiła, niby żartobliwie, pani prezydent.

Na pytanie Ewy Wanat, jak godzi decyzję odwołania prof. Chazana z otwarcie deklarowaną przez nią przynależnością do Kościoła katolickiego, odpowiedziała: „To była bardzo trudna decyzja. Wyznaję te same wartości co prof. Chazan - w związku z tym pośpieszana przez media bardzo dokładnie zbadałam pod kątem prawnym tę sytuację. (…) Klauzula sumienia dotyczy tylko lekarzaprowadzącego, a prof. Chazan takim nie był”.

Prowadząca rozmowę redaktor Wanat zacytowała pani prezydent opinię Tomasza Terlikowskiego, który uznał, że prezydent Warszawy wyrzekła się swojej wiary. Przytoczyła także zdanie ks. prof. Pawła Bortkiewicza, który na łamach Fronda.pl rozważał możliwość ekskomunikowania.

Gronkiewicz-Waltz zdaje się jednak niewiele robić sobie z tych opinii. „Idę zawsze środkową drogą - z lewa i prawa jestem atakowana, w związku z tym nie będę wytykała ks. Bortkiewiczowi, że nie zna prawa kanonicznego. (…) Po prostu każdy ma prawo do swojej opinii, ale myślę, że jestem niezależna pod tym względem i zawsze oceniam na gruncie prawa” – odpowiedziała.

Prezydent Warszawy odniosła się także do sprawy tęczy na pl. Zbawiciela, która została kilkakrotnie spalona i zapowiedziała, że za każdym razem, kiedy instalacja będzie niszczona, zostanie odbudowana za pieniądze mieszkańców. Dlaczego? Bo tęcza, jak przekonywała pani prezydent, jest symbolem „walki ze zniszczeniem i chuligaństwem”.

Hanna Gronkiewicz-Waltz w dość lekkim tonie wypowiadała się również na temat opóźnień w budowie II linii metra (ekipy budowniczych trafiały na niewypały) albo brak mieszkań komunalnych (wcale nie jest ich tak mało zdaniem pani prezydent). Zapytana o to, czego może się wstydzić Warszawa, Gronkiewicz-Waltz odparła, że… niesprzątania psich kup przez właścicieli czworonogów. I wspomniała coś jeszcze o przejeżdżaniu na czerwonym świetle…

Ciekawe, co by powiedzieli na to mieszkańcy stolicy. Może okazałoby się, że najbardziej wstydzą się za panią prezydent?

MaR/Radio Dla Ciebie/Wpolityce.pl