Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zwołała na dziś briefing pod budynkiem Agory o 7:20. Pierwotnie konferencja prasowa miała się odbyć o 13:00. Wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej postanowiła wyjaśnić sprawę afery reprywatyzacyjnej, która może pogrążyć i Gronkiewicz-Waltz, i partię.

"Doszłam do wniosku, że urzędnicy nasi nie dołożyli należytej staranności. (...) W związku z tym ta decyzja o zwrocie tej działki była pochopna. I dlatego też wszyscy ci, którzy informowali nas, również wprowadzając w błąd i mnie (...), będą dyscyplinarnie zwolnieni."-oświadczyła prezydent Warszawy.

W ostatnich dniach media nagłośniły sprawę działki przy Pałacu Kultury. O "ciemnych sprawkach" wokół reprywatyzacji mówiono nieoficjalnie już od kilku lat, jednak teraz porusza tę sprawę nawet przychylne Hannie Gronkiewicz-Waltz i jej partii środowisko.

Wartość działki pod dawnym adresem Chmielna 70 szacuje się na ok. 160 mln zł. Miasto w 2012 r. zwróciło ją w prywatne ręce, choć już wcześniej przedwojennym właścicielom przyznano odszkodowanie.

Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała również, że PO do końca września przygotuje dużą ustawę reprywatyzacyjną, zaś wiceprzewodnicząca zwróci się o audyt zewnętrzny obejmujący działania reprywatyzacyjne od 1990 r.

Radny m.st. Warszawy, Jan Śpiewak, zwrócił wczoraj uwagę na zrzucanie przez prezydent Warszawy odpowiedzialności na Ministerstwo Finansów. Kierowane wówczas przez... Jacka Rostowskiego.

"Jest to całkiem zabawne bo pani Prezydent złożyła zawiadomienie do prokuratury na ministerstwo finansów. Chodzi tutaj o działkę koło pałacu kultury. Jedna z prawdopodobnie najdroższych działek w Polsce - warta ponad sto milionów złotych, na której można zbudować wieżowiec. I pani prezydent oddała tę działkę grupie handlarzy nieruchomościami mimo że Polska wypłaciła za tę działkę odszkodowanie w latach 50, bowiem ta działka należała do obywatela Danii, a na mocy układu między Polską a Danią byli oni spłacani. Dzisiaj Hanna Gronkiewicz – Waltz zrzuca odpowiedzialność na ministerstwo finansów, że nie poinformowało ich o wypłaceniu takiego odszkodowania. Tylko okazuje się, że wtedy tym ministrem był Jan Vincent Rostowski. Kolega pani prezydent z partyjnej ławy".

Czy po tej sprawie Platforma ma jeszcze szanse na przychylność wyborców?

JJ/TVP Info