Ośmioletni chłopiec zginął w wyniku wybuchu granatu w Szwecji. 

Szwedzka policja poinformowała, że ofiar mogło być znacznie więcej, gdyż w lokalu, do którego wrzucono granat, przebywało jeszcze kilkoro dzieci i kilka osób dorosłych.

8-letni chłopiec zmarł w wyniku odniesionych ran, w drodze do szpitala.

Na co dzień rodzina mieszka w Wielkiej Brytanii, do Szwecji przyjechała w odwiedziny do krewnych. W pomieszczeniu, do którego wrzucono granat, spali jeszcze rodzice 8-latka. Obrażenia, jakich doznali nie są poważne.

Policja nie wyklucza, że zdarzenie mogło być skutkiem gangsterskiego porachunku.

– Wiadomo, że w lokalu zameldowany był mężczyzna, który został skazany za udział w strzelaninie z marca 2015 r. Zginęły w niej dwie osoby – wskazuje policja.

daug/telewizjarepublika.pl