Wygląda na to, że na paryskiej konferencji „Nowa polska szkoła historii i Holokaustu” grupa polskich historyków krzewiących "pedagogikę wstydu": Jan Tomasz Gross, Barbara Engelking oraz Jan Grabowski tak naprawdę dopiero się "rozgrzewali". 

W internecie pojawiają się nagrania kolejnych bulwersujących wypowiedzi, które padły podczas tego wydarzenia. Dziś przyszła kolejna odsłona "pedagogiki wstydu" w wykonaniu części historyków. Profesor Jan Grabowski udzielił wywiadu Tomaszowi Lisowi w jego programie na portalu Newsweek.pl. Jak przekonywał historyk, nie widział jeszcze czegoś takiego, jak to, co działo się podczas konferencji. W ocenie Grabowskiego, pojawiła sie tam grupa ludzi, "z których wylewała się nienawiść". Na myśli miał oczywiście francuską Polonię, która próbowała zaprotestować przeciwko wypowiedziom oczerniającym Polaków, 

"Podczas referatów, ta nienawidząca grupa krzyczała: kłamcy, złodzieje, wstyd. Padały też grubsze argumenty: żydowski kapo. Ja czegoś takiego jeszcze nie widziałem. I Francuzi też nie. Ja znam obniżenie klimatu kultury politycznej w Polsce, ale to, co się przydarzyło tym Francuzom, to był szok"- podkreślił gość Tomasza Lisa. Zdaniem historyka, obecni na konferencji Francuzi mówili mu później, że "zobaczyli twarz lat 30., twarz nienawidzącego nacjonalizmu". 

"W tej grupie ludzi widziałem księdza. Nie wiem, kim oni byli, ale lepiej mówili po polsku niż po francusku"-stwierdził Jan Grabowski. W ocenie rozmówcy Lisa, Polska od lat cieszy się "dobrze ugruntowującą się reputacją ciemnogrodu". 

"Od kilku lat mamy dobrze ugruntowującą się reputację ciemnogrodu. Od czasu polskiej ustawy o Holokauście jest fatalnie - wiem o czym mówię. Cały czas pracuję na Zachodzie. To wszystko nam szkodzi, ale już jest fatalnie. Wizerunek Polski jest katastrofalny"- przekonywał prof. Jan Grabowski. Historyk podkreślił, że izraelska prawica może "ścigać się" z tą polską. 

Ci ludzie używają tych samych argumentów, bo zwracają się do ludzi głównie o podobnej mentalności. To budowanie mentalności oblężonej twierdzy - my przeciwko całemu świat. Nie chcę za bardzo porównywać narodu żydowskiego z narodem polskim, ale w wypadku tych dwóch nacjonalistycznych ugrupowań, one używają bardzo podobnych argumentów. Oni świetnie się dogadują, co było widać w trakcie dogadywania się ws. deklaracji Netanjahu z Morawieckim"-powiedział historyk. Pytanie tylko, jak długo jeszcze będą powielane kłamstwa o tym, że rząd PiS jest "nacjonalistyczny". 

Grabowski krytycznie ocenia również nauczanie historii w Polsce. W szkołach w naszym kraju utrwala się "mit niewinności" Polaków, młodzież może nauczyć się tam "tylko i wyłącznie że Polacy chodzą po wodzie". 

"Przekaz jest taki, że jeśli Polak zrobi coś złego, to nie jest już Polakiem. IPN to państwowy urząd, którego funkcjonariusze realizują politykę państwa w temacie historii. Nie widzę powodu, żeby urzędnik państwa wygłaszał przemówienia, które zostały mu zlecone przez przełożonych. Moja praca jako badacza polega na tym, że sam sobie wyznaczam tereny badawcze i sam ich bronię. To, co się dzieje teraz, jeśli chodzi o kontrę wobec ludzi, którzy pracują ze mną, wobec mnie, widać, jak IPN wyznacza zadania, żeby szukać haków, niszczyć reputację"-stwierdził gość Tomasza Lisa. Profesor stwierdził również, że... IPN należy zlikwidować. 

yenn/Newsweek.pl, Fronda.pl