Gonienie bolszewika z pomnika nabiera rozpędu?
- Tak. Nasza akcja rozwija się bardzo dynamicznie. Poszerza się komitet honorowy jej poparcia, są w nim osoby zaangażowane w działalność opozycyjną w PRL a także ludzie kultury m.in: Teresa Bochwic, Krzysztof Wyszkowski, Andrzej Kołakowski, Przemysław Gintrowski, Grzegorz Braun, Robert Kaczmarek, państwo Romaszewscy, sędzia Bogusław Nizieński, Barbara Fedyszak-Radziejowska. Coraz więcej osób interesuje się tą akcją i przesyła nam informacje o pseudo miejscach pamięci.
Dostajecie informacje gdzie są takie pomniki w całej Polsce.
- Tak, tu chodzi również o nazwy ulic czy placów. Takim przykładem jest pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie, który jakoś nie budzi tam kontrowersji.
Co planujecie dalej? Chcecie apelować do mieszkańców i radnych, zmienić ustawę?
- Na razie chcemy, aby ludzie zdali sobie sprawę ile tego w Polsce jeszcze jest. Wielu przechodzi obok tych miejsc z przyzwyczajenia, bez refleksji, że jest to pozostałość po okupantach naszego kraju. Nieznana jest szerzej historia tych pomników, które są przecież swego rodzaju hołdem okupantowi. Podobnie jest z tzw. pomnikiem „czterech śpiących” na warszawskiej Pradze.
Został on odsłonięty w dniu 17 września 1945 r.
- Wiele osób nie do końca wie co, on nawet przedstawia. To pomnik braterstwa broni Radziecko-Polskiej.
Ale niejeden mieszkaniec Pragi powie, że ten pomnik wpisał się już w pejzaż tego miejsca. Jest charakterystycznym punktem odniesienia, miejscem spotkań więc po co go usuwać?
- Ale w tym miejscu może powstać pomnik poświęcony np. Żołnierzom Wyklętym, niedaleko była przecież katownia UB. Czcijmy polskich patriotów, a nie radzieckich. Nie dajmy sobie wtłoczyć do głów, że w Polsce był tylko jeden najeźdźca, było ich dwóch. Nikt nie stawia pomników niemieckim agresorom z SS, nie stawiajmy ich również oprawcom, którzy walczyli z polskimi patriotami pod znakiem czerwonej gwiazdy.
Będziecie szukać poparcia w Sejmie?
- Chcemy zainteresować parlamentarzystów, aby docelowo przyjęli ustawę nakazującą usuniecie pomników związanych z totalitaryzmem komunistycznym. Chcemy aby usunąć z nazw ulic, placów i pomników, tych którzy byli jakimikolwiek funkcjonariuszami państwa stalinowskiego, działali w organizacjach i strukturach komunistycznych. Nie chcemy po prostu miejsc pamięci tym, którzy służyli wrogiemu Polsce systemowi. Zapraszam do wspierania tych działań.