- Ustaliłem, że Amerykanie domagają się od IPN trzystu tysięcy kopii rocznie. To kompletnie zatka Instytut. W zamian oferują.... sęk w tym, że nic. Polska miałaby wykonywać kopie na swój koszt - pisze na Twitterze Cezary Gmyz.
W środę media obiegła informacja, że Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie chce zmienić zasady współpracy archiwalnej z IPN. Problemem jest kwestia wymiany dokumentów obu instytucji. Pojawiła się nawet informacja, że żądanie wydania dokumentów jest poparte groźbą odwołania programu budowy Fort Trump.
- Pogłoski w mediach, że Stany Zjednoczone łączą kwestię archiwum IPN ze współpracą z Polską w zakresie bezpieczeństwa, są nieprawdziwe
- zapewniła na Twitterze ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Ustaliłem, że Amerykanie domagają się od @ipngovpl trzystu tysięcy kopii rocznie. To kompletnie zatka Instytut. W zamian oferują.... sęk w tym, że nic. Polska miałaby wykonywać kopie na swój koszt https://t.co/QaGT6OUpEW
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 31 stycznia 2019
dam/tysol.pl