Gdy wejdziesz do pierwszej z brzegu biblioteki uniwersyteckiej, pod hasłem „globalizacja” znajdziesz kilkaset pozycji, pisanych przez wszystkich możliwych autorów: studentów, profesorów, polityków, publicystów a nawet gwiazdy z pierwszych stron gazet. Jak nietrudno się domyślić, na temat globalizacji każdy ma już wyrobione zdanie i dokładnie wie, na czym polega, czy jest dobra, czy zła, jakim siłom służy, kto na niej korzysta i kto na niej traci. Cóż z tego, że większość obiegowych opinii jest mylna. Sprawdź, co na temat światowej integracji mówią najnowsze, twarde dane empiryczne.

Mit 1 – „Globalizacja to dzieło szatana!”

Diagnoza

Kilka lat temu w „Naszym Dzienniku” ukazał się wywiad, bynajmniej nie z duchownym lecz francuską publicystką, pod znamienitym tytułem: „Diabeł popiera globalizację”. Globalizacja jest złożonym procesem integracji świata w wymiarze politycznym, gospodarczym i społecznym. Jest dobra, czy zła? A czy popyt i podaż są dobre, czy złe? A eksport, a import? Bł. Karol Wojtyła powiedział: „Globalizacja nie jest a priori dobra, ani zła. Będzie taka, jaką uczynią ją ludzie”.

Papież Benedykt XVI dodał: „Nie powinniśmy być jej ofiarami, lecz odgrywać w niej aktywną rolę, postępując rozumnie, kierując się miłością i prawdą. Ślepe sprzeciwianie się jej byłoby postawą błędną, wyrazem uprzedzenia, lekceważeniem procesu, który ma również aspekty pozytywne, co i ryzykowaniem utraty wielkiej okazji wykorzystania wielu szans rozwoju które ona niesie”.

Odpowiedź prawidłowa

Jeśli istnieje jakakolwiek metafizyka w globalizacji to z pewnością jedność świata jest zamysłem Boga. Wszelkie podziały na Ziemi (polityczne, gospodarcze, społeczne) są wymysłem człowieka. Pierwszym impulsem do globalizacji było pojawienie się chrześcijaństwa! Narodzenie Chrystusa zniosło podział na Żydów i pogan. Możliwość zbawienia stała się powszechna i dostępna dla wszystkich bez względu na pochodzenie, narodowość czy kolor skóry. Postulat ewangelizacyjny: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19) – był pierwotnym i najsilniejszym z impulsów integracyjnych w historii ludzkości. Dziś chrześcijaństwo jest największą religią globalną, wyznawaną przez 1/3 mieszkańców Ziemi, czyli ponad 2,5 mld ludzi.

Mit 2 – „Globalizacja to wymysł nowoczesności”

Diagnoza

Niezupełnie. Rzeczywiście globalizacja wyraźnie przyspieszyła w ciągu ostatnich kilku dekad. Jest jednak faktem, dzieje się realnie, mimo, że jest to proces osiągany za pomocą narzędzi technologicznych – nowoczesnych środków komunikacji, często wirtualnych. Globalizacja nie jest jednak procesem rewolucyjnym, lecz ewolucyjnym. Nie byłaby możliwa dzisiejsza integracja świata w wielu wymiarach – rozwój międzynarodowych stosunków politycznych, integracja rynków finansowych, rozwój informatyki oraz Internetu, gdyby nie wynalazki z przeszłości.

Odpowiedź prawidłowa

Kołem zamachowym globalizacji były wielkie podboje geograficzne. Wyprawy do obu Ameryk w XV w., zainspirowane teoriami kulistości globu, domknęły ostatecznie mapę świata. Kolejnym kamieniem milowym tego procesu był wynalazek druku Gutenberga, który doprowadził do rozpowszechniania się wiedzy, nauki, idei i religii. Następnym przełomowym momentem był wynalazek Grahama Bella czyli rozwój telekomunikacji, a następnie popularyzacja transportu, w szczególności lotnictwa międzynarodowego i międzykontynentalnego.

Mit 3 – „Procesy globalizacyjne zdominowały współczesny świat”

Diagnoza

Bzdura. Być może dla Alvina Tofflera czy Thomasa Friedmana, którzy obserwują proces ze szklanych biurowców w Los Angeles czy w Nowym Jorku i mogą w dowolnym momencie kupić sobie bilet samolotowy i napisać reportaż o tym, jak zmieniają się Dehli czy Szanghaj, rzeczywiście globalizacja przypomina szalone tornado, któremu dali się porwać. Prof. Krzysztof Rybiński w jednej ze swoich książek postawił nawet tezę, że oto narodził się nowy gatunek człowieka homo sapiens globalis, nie wyjaśniając jednak czy wyrosły nam skrzydła, czy czujki. Jednak dla większości ludzkości globalizacja nie ma większego znaczenia. Dla wieśniaków z rejonu Himalajów czy Czarnej Afryki liczy się dalej wyłącznie ich wioska i nie są wcale pewni, czy po drugie stronie gór lub dżungli, też mieszkają podobni im ludzie. Oni wciąż zmagają sięz tymi samymi zagrożeniami, jak ich przodkowie: nieprzyjazną naturą, dzikimi zwierzętami, chorobami i z nie mniejszą determinacją walczą o przetrwanie.

Odpowiedź prawidłowa

Zasady współpracy międzyludzkiej nie zmieniły się od tysiącleci. Najważniejszym czynnikiem pozostaje... bliskość geograficzna. Najchętniej współpracujemy z sąsiadami. Można więc dowieść empirycznie np. na podstawie analizy obrotów handlowych, destynacji transportowych i turystycznych czy rozwoju organizacji regionalnych, że współcześnie dominującym trendem pozostaje regionalizacja, a nie globalizacja. Jak dowodzi prof. Pankaj Ghemawat z Harwardu aż 90 proc. inwestycji, rozmów telefonicznych czy wysyłanych e-maili ma charakter... lokalny. Przyjrzyjmy się więc bliżej naszej prywatnej globalizacji, wysyłając e-maila do kumpla zza biurka czy dzwoniąc do żony, że na narty pojedziemy jak zwykle do Czech.

Mit 4 – „Globalizacja jest szkodliwa, najbardziej dla biednych”

Diagnoza

To chyba największy współczesny mit, rozpropagowany przez antyglobalistów, których intelektualnymi guru pozostają Karol Marks i Naomi Klein. Opiera się on na typowym dla socjalistów micie antagonizującym pracodawcę i pracownika, jakoby posiadacz kapitału zawsze wyzyskiwał masy pracujące. Zwolennicy globalnego socjalizmu ubolewają, że ludzie pracują za marne grosze, zamiast walczyć o rzekomo należne im przywileje socjalne. Tych przekonań nie podzielają sami zainteresowani. Gdy dziennikarze prestiżowego dwumiesięcznika „Foreign Policy” (notabene bardziej liberalnego niż republikańskiego) pofatygowali się w świat, aby sprawdzić jak żyje się ludziom poniżej urzędniczego „progu skrajnego ubóstwa”, czyli „za mniej niż dolara dziennie”, okazało się , że za tę sumę w większości regionów można kupić aż 2400 kalorii. Zważywszy na to, że dietetycy zalecają konsumpcję nie więcej niż 1000 kalorii, to wystarczająco dużo, aby przytyć. Tymczasem ubodzy mają inne preferencje konsumenckie. Niedojadają, ale wolą wydawać na używki, konsumpcję i festyny. Wydają się przy tym szczęśliwsi od bogaczy z zachodu, rzadziej narzekając na swój los.

Odpowiedź prawidłowa

W 1820 r. poniżej umownego progu ubóstwa żyło 85 proc. światowej populacji. Tymczasem w 1980 r. liczba najbiedniejszych spadła do 30 proc., mimo, że światowa populacja wzrosła kilkukrotnie. Rośnie także oczekiwana długość życia, która według UDP zwiększyła się z 30 lat w 1900 r. do 65 lat w 1998 r. Według tego samego źródła, śmiertelność noworodków z 18 na 100 urodzeń w roku 1950 r. spadła do poziomu 6 zgonów na 100 w 1995 r. Analfabetyzm powoli przechodzi do historii – mamy trzykrotnie mniej niepiśmiennych niż przed półwieczem. Z kolei powołując się na Światową Organizację Żywności, obszar głodu wciągu półwiecza skurczył się z 37 proc. niedożywionych w krajach rozwijających się do 12 proc. w 2010 r. Nawet niechętny globalizacji noblista prof. Joseph Stiglitz musiał stwierdzić „Wzrost gospodarczy Chin, oparty na eksporcie, wyciągnął setki milionów ludzi z nędzy”.

Mit 5 – „Globalizacja prowadzi do McDonald’yzacji świata”

Diagnoza

Lęk przed „amerykanizacją” kultury jest obsesją Europejczyków. Tymczasem Azjaci z radością przyjmują zachodnie wzorce – obchodząc Boże Narodzenie, a raczej „choinkę i prezenty” czy entuzjazmując się gwiazdami futbolu. Europejczykom umknęło, że wytwarzana przez nich kultura stała się niemal wyłącznie nośnikiem ideologii, politycznej poprawności i wrogości wobec fundamentów cywilizacji. Nie sprawdza się także przekonanie o homogenizacji przestrzeni publicznej czy nawet zwyczajów kulinarnych. Lokalność, swojskość i ludyczność sprzedają się znakomicie, a nawet są gwarantami, często międzynarodowego, sukcesu.

Odpowiedź prawidłowa

A może amerykanizacja wyszłaby nam na dobre? W Stanach Zjednoczonych funkcjonuje najwięcej w świecie – 1700 orkiestr symfonicznych, 7,5 mln widzów przyciągają spektakle operowe, a muzea sprzedają 0,5 mld biletów. Jeśli dodać do tego, że 72 proc. najbiedniejszych mieszkańców USA ma co najmniej jeden samochód, 41 proc. – własny dom, 50 proc. korzysta z klimatyzacji, a 72 proc. – ze zmywarki do naczyń, wiemy już dlaczego obserwujemy wciąż emigrację z Europy do USA, a nie odwrotnie.

Mit 6 – „Globalizacja skończy się powołaniem rządu światowego”

Diagnoza

Nie w najbliższym czasie. Żaden z politologów nie wyobraża sobie tego, że Chińczycy, Indyjczycy, Brazylijczycy, Japończycy, Australijczycy i Rosjanie, oddadzą dobrowolnie część suwerennej władzy swoich krajów w ręce mędrców z Francji, Niemiec czy Stanów Zjednoczonych. Rząd globalny, czyli likwidacja jedynej anarchicznej przestrzeni – międzynarodowej – to utopia. Mimo, że wzywają do tego zarówno Waszyngton, zwolennicy hipotezy globalnego ocieplenia, Bruksela i Watykan. Rząd Globalny, Nowy Porządek Świata, Iluminaci – to najwięksi wrogowie prawicowych zwolenników spiskowej teorii dziejów. Możemy spać spokojnie – Państwo Świat pod rządami masonerii na razie nam nie grozi.

Odpowiedź prawidłowa

Globalizacja paradoksalnie prowadzi do dezintegracji i powstawania nowych państw. Od 1990 r. powstały aż 33 nowe państwa na świecie. Aż 15 po rozpadzie ZSRR, kolejne 7 – po podziale Jugosławii. Podzieliła się Czechosłowacja, połączyły Niemcy. Od RPA odłączyła się Namibia, od Etiopii – Erytrea. Z USA pożegnały się Wyspy Marshalla, Mikronezja, Palau. Z Indonezji wyłonił się Timor Wschodni, a w 2011 r. referendum dało niepodległość Sudanowi Południowemu. Następni w kolejce stoją Szkoci oraz, nieprędko, Katalończycy.

Mit 7 – „Globalizacja oznacza wzrost konfliktów zbrojnych i wojny o zasoby”

Diagnoza

Tyrania strachu to najpopularniejszy obecnie sposób manipulowania opinią publiczną. Korzystający na mitologii efektu cieplarnianego wywołanego przez człowieka, od lat straszą nas, że wkrótce wybuchną wojny o zasoby naturalne, wodę, a nawet żywność. Tak samo robili komuniści, co rusz strasząc nas kolejną wojną światową, w wyniku wyczerpania się zasobów ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla. Tymczasem, jak zauważa celnie w jednej ze swoich książek prezydent Vaclav Klaus – epoka kamienia łupanego nie skończyła się w wyniku braku kamieni, a epoka brązu – z powodu wyczerpania się zasobów rud żelaza. Postęp cywilizacyjny determinuje ludzka inwencja – innowacyjność, wynalazczość i nowe technologie oraz rynkowy mechanizm cen.

Odpowiedź prawidłowa

Globalizacja sprzyja pokojowi. Doświadczenia ostatniego dwudziestolecia pokazują, że konfliktów zbrojnych notujemy coraz mniej. Według Ploughshares Monitor, liczba konfliktów zbrojnych na świecie w latach 1995 – 2009 zmniejszyła się z 44 do 29. Zawdzięczamy to większemu zaangażowaniu społeczności międzynarodowych w rozwiązywanie konfliktów oraz pokojowym kontyngentom wielonarodościowym.

Mit 8 – „Nowe tysiąclecie to gwałtowne przyspieszenie nowej fali globalizacji”

Diagnoza

Kardynalny błąd. Zamachy terrorystyczne z 11.09.2001 podkopały poczucie bezpieczeństwa ówczesnego świata. Od tego czasu tempo globalizacji drastycznie wyhamowało. Gwałtownie zaczął spadać wskaźnik globalnego przepływu kapitału. W 2001 r. zmniejszył się o 40 proc., a rok później o kolejne 21 proc. osiągając lokalne minimum na przestrzeni pięciu lat. Stało się tak mimo niespotykanych dotąd ułatwień proponowanych przez rządy dla zagranicznych inwestycji. Od tego czasu do łask znów powróciło twierdzenie, że dobrze ulokowane pieniądze, to pieniądze zainwestowane w domu. Ponadto po raz pierwszy w historii nowożytnej cywilizacji spadła ilość podróży zagranicznych! Podczas wojny z arabskim terroryzmem, na turystów spadł blady strach.

Odpowiedź prawidłowa

Porównując dynamikę wzrostu bezpośrednich inwestycji zagranicznych w latach 1990-2000 i 2000-2010 widać wyraźnie, że jest ona większa w pierwszym okresie. W Ameryce Południowej w ostatnim dziesięcioleciu ubiegłego stulecia inwestycje zagraniczne zwiększył się kilkukrotnie, w Chinach i Stanach Zjednoczonych – kilkunastokrotnie, a w Polsce do roku 2000 zainwestowano nawet 100 razy więcej niż przed dekadą (co oczywiście było wynikiem transformacji ustrojowej). Jednak już po 2000 r. optymizm inwestorów zaczął stygnąć. Większość krajów europejskich notuje ujemne salda inwestycyjne, w USA ten wskaźnik kurczy się o połowę, a w Polsce zagraniczne firmy inwestują w 2005 r. o 30 proc. mniej niż jeszcze przed pięciu laty.

Mit 9 – „Globalizacja jest dobra, ale ktoś musi tym sterować”

Diagnoza

Trudno powiedzieć. Obecna globalizacja ma charakter wybitnie biurokratyczny i jest kontrolowana przez organizację międzynarodowe takie jak Światowa Organizacja Handlu, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, G-20 i inne, rządy najbogatszych krajów świata i wielkie korporacje, które swoją potęgą przewyższają już wiele pojedynczych krajów świata. Stąd procesy integracyjne przebiegają pod dyktando najbogatszych. Dochodzi do takich patologii, że arabscy szejkowie zamiast słodzić kawę tanim i ekologicznym cukrem z Sudanu, rozkoszują się najdroższym w świecie odpowiednim z Wielkiej Brytanii, tylko dlatego, że jest on dotowany i promowany przez podatnika w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Z globalizacją jest jak z wolnym rynkiem – przeważa pogląd, że „wolny rynek – oczywiście tak, ale ktoś nim musi sterować”.

Odpowiedź prawidłowa

Tzw. międzynarodowa pomoc humanitarna jest kilkukrotnie tańsza dla krajów najbogatszych od otwarcia rynków na konkurencję ze strony państw niedorozwiniętych i rozwijających się. Jak wyliczył brukselski think-tank Centre for the New Europe, co 13 minut na świecie umiera z głodu człowiek, wskutek barier ograniczających wolny handel. Każdy procent wzrostu gospodarczego w Czarnej Afryce wzbogaciłby kontynent o blisko 49 mld funtów, co pozwoliłoby na wyciągnięcie z klęski głodu aż 128 mln ludzi. Jak widać utrzymanie idola socjalnego państwa dobrobytu wygrywa w polityce z aspektami czysto ludzkimi. Gwoli sprawiedliwości – postęp w dziedzinie opieki medycznej czy edukacji nie jest zasługą wyłącznie wolnego rynku, lecz bardzo aktywnej roli państwa w tym zakresie na przestrzeni ostatniego wieku.

Mit 10 – „Globalizacja sprzyja sekularyzacji społeczeństw”

Diagnoza

Niekoniecznie. Liderami globalizacji od wielu lat są zarówno kraje katolickie – Austria, Włochy, Hiszpania, Portugalia, jak i protestanckie – Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Holandia. Jednocześnie w krajach zamkniętych na świat, takich jak Iran czy Białoruś, obserwuje się dynamiczne procesy sekularyzacyjne.

Odpowiedź prawidłowa

Procesy sekularyzacyjne związane mogą być także z gwałtownym wzrostem poziomu konsumpcji i porzuceniem tradycyjnych wartości na rzecz materializmu. Takim przykładem są na przykład wschodnie landy Niemiec, gdzie praktycznie nie chrzci się dzieci i nie zawiera związków sakramentalnych, jak i Czechy oraz Kraje Bałtyckie, gdzie coraz mniej ankietowanych deklaruje wiarę w Boga Osobowego, a coraz więcej określa się jako ateiści. Gdy świat podsuwa nam coraz to nowe metody zaspokajania żądz i spędzania wolnego czasu – nie ma kiedy myśleć o życiu pozagrobowym.

Tomasz Teluk