Pisaliśmy dziś na Fronda.pl, powołując się na artykuł w „Gazecie Wyborczej” o incydencie do jakiego miało dojść w parafii NPM Matki Kościoła w Gliwicach na Sikorniku. Proboszcz tej parafii, ks. Bernard Józef Mroncz, miał udzielić dyspensy, zezwalając na spożywanie pokarmów mięsnych w piątek. Ale nie wszystkim swoim parafianom, tylko klientom jednego ze sklepów.

Zapewnialiśmy też naszych Czytelników, że będziemy poruszać jeszcze ten temat, o ile uda nam się potwierdzić medialne rewelacje u samego proboszcza ks. Mroncza lub w gliwickiej kurii.

Jak się okazuje, kuria również ma problemy ze skontaktowaniem się ze swoim proboszczem, ale najpewniej opisywany incydent rzeczywiście miał miejsce.

„Sprawa wymaga jeszcze potwierdzenia. Próbuję skontaktować się z księdzem proboszczem, który obecnie przebywa na urlopie. Dyspensy miał udzielić przed wyjazdem” – mówi nam ks. Marcin Królik, kanclerz Kurii w Gliwicach.

Czyli rzeczywiście proboszcz udzielił dyspensy klientom wybranego sklepu? – pytamy. „Wszystko wskazuje na to, że taka sytuacja rzeczywiście się wydarzyła. To jest przekroczenie uprawnień proboszcza. Przypuszczam, że wynika ono z jakiejś nieuwagi, przeoczenia… Trudno jest mi doszukiwać się powodów. Czekam na kontakt z osobą zainteresowaną, aby móc wyjaśnić ten problem” – zapewnia nas ks. Królik.

Jakie ewentualne kroki zamierza podjąć gliwicka kuria w tej sprawie? „Trzeba przede wszystkim uświadomić księdza proboszcza, że wyszedł poza granice swoich uprawnień. Zamieszanie, wynikające z tego faktu jest zupełnie niepotrzebne. Dlatego, aby zapobiec takich sytuacji w przyszłości, kuria przypomni także pozostałym proboszczom, jakie są zasady udzielania dyspensy. To dla nas też jest jakaś lekcja” – odpowiada kanclerz gliwickiej kurii.

 MaR