Czy tak właśnie opozycja totalna rozumie „standardy demokracji”? Jak donosi Wirtualna Polska – Borys Budka i posłanka Marta Golbik zmienili w Gliwicach kandydatów na listach bez wiedzy zainteresowanych. Pojawiły się zatem nazwiska nowe, a zniknęły te, pod którymi podpisali się ze swoim poparciem mieszkańcy. Jedną z nowych osób jest… żona Borysa Budki.

Budka w rozmowie z Wirtualną Polską odpiera jednak zarzuty stwierdzający między innymi:

Zdecydowaliśmy się na współpracę z prezydentem Gliwic i nie wszyscy to zrozumieli. Niestety, były osoby w Platformie Obywatelskiej, które od dłuższego czasu torpedowały współpracę z Nowoczesną. Ci ludzie nie chcieli list Koalicji Obywatelskiej; chcieli, by PO szła do wyborów sama. Później te osoby nie chciały, byśmy popierali pana prezydenta Zygmunta Frankiewicza. A na końcu niestety doszło do sytuacji, że musieliśmy się z dwoma radnymi pożegnać”.

Tłumaczy, że powodem zmian na listach przeprowadzonych w ostatniej chwili jest to, że mogłoby dojść do sytuacji, w której po wyborach w Radzie Miasta powstałyby dwa kluby:

[…] a od nas, od Koalicji Obywatelskiej, wymaga się, żebyśmy budowali i łączyli. Starali się, tam, gdzie mamy samorządowców bezpartyjnych, z którymi jesteśmy w stanie współpracować, budować coś szerszego. I to w Gliwicach udało się osiągnąć, ale nie wszystkim się to podobało”.

Stwierdza, że nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni. Przyznaje też, że to osoby torpedujące porozumienie zniknęły z list i dodaje:

W mediach społecznościowych i w publicznych wypowiedziach te osoby twierdziły, że większym złem od PiS jest urzędujący prezydent! Niech pan zwróci uwagę - jeżeli tych osób zaczyna nagle bronić PiS, to coś jest na rzeczy”.

Na koniec stwierdza, że zmiany w listach zostały zarejestrowane prawomocnie, bo pozwalają na to procedury wewnętrzne.

Z kolei Dominik Dragon, radny klubu PO twierdzi, że o tym, że nie ma go na liście, dowiedział się z SMSa. W rozmowie z portalem nowiny.gliwice.pl mówi:

Jestem w samorządzie dwanaście lat i dotąd nie spotkałem się z taką sytuacją. Nazwę ją po imieniu: poseł Budka z żoną i Martą Golbik przeprowadzili pucz”.

dam/wp.pl,nowiny.gliwice.pl