- To rozporządznie MEN jest niezgodne z Konkordatem. My mamy przecież konstytucyjne prawo do wychowywania dzieci w religii i uczenia ich w szkole. To jest oczywiście świadome działanie premiera Tuska. On prowokuje w ten sposób, wciąga w niepotrzebne spory, a potem będzie może chciał to godzić? Nie wiem.

 

Rząd gra na niskich instynktach antyklerykalnych. Powtarzanie w kółko ile kosztuje nauka religii, może w końcu kogoś przekonać. Nie powinien tak postępować, bo jest to ważny element kształcenia i wychowania młodych ludzi. To taka zakamuflowana walka z Kościołem.

 

Dlaczego podejmuje się tego pani Szumilas, minister MEN? Dostała takie zadanie. Musi je wykonać. Nie było tu żadnych konsultacji społecznych, ani debat. Sztucznie wywołano problem, który ma podzielić społeczeństwo. Dla mnie to najgorsza minister w tym rządzie. Tak jak i jej poprzedniczka i powtarzam to nie od dziś. Działanie tego ministerstwa polega na rozkladzie szkoły, a nie jej wzmacnianiu – mówi Girzyński.

 

Not. Jarosław Wróblewski