Wygląda na to, że Roman Giertych może mieć spore kłopoty. Dochodzenie dyscyplinarne w sprawie przekroczenia granic wolności słowa przez Giertycha wszczął Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej.

Chodzi o publiczne wypowiedzi prawnika, które padły w programach telewizyjnych w październiku 2016 roku. O sprawie informuje portal Wirtualna Polska.

Zawiadomienie dotyczące wypowiedzi Giertycha złożył prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Reprezentujący między innymi Stanisława Gawłowskiego z PO Giertych przed trzema laty na antenie TVN24 w programie „Kropka nad I” mówił:

Ja bym na miejscu Zbigniewa Ziobry bał się jednej rzeczy – jak zostaną przedstawione zarzuty Donaldowi Tuskowi, to ktoś będzie musiał ponieść odpowiedzialność. Na pewno poniesie ten prokurator, który będzie miał to czelność zrobić, ale może i również on”.

Stwierdził też, że jest ciekawe, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński znajdzie takiego prokuratora:

[...] który w sprawie Smoleńska postawi zarzuty Donaldowi Tuskowi, bo taki prokurator sam za parę lat zostanie skazany”.

Te ostatnie słowa padły w programie „3 x 3” emitowanym na portalu wyborcza.pl.

dam/wp.pl,Fronda.pl