I prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Gersdorf, która w myśl ustawy o SN 4 lipca przeszła w stan spoczynku, przyszła dziś do gmachu tej instytucji, przekonując, że wróciła z urlopu z uwagi na "dramatyczną sytuację" w SN. 

"Jest ta nowa ustawa. Oceniam ją źle. Uważam, że bezprecedensowy jest atak na sędziego Iwulskiego"-stwierdziła Gersdorf w rozmowie z dziennikarzami przes Sądem Najwyższym. 

"Pan prezydent uważa, że nie jestem I prezesem SN. Natomiast ja uważam, że jestem I prezes do 2020 roku i tego nikt nie zmieni, bo konstytucja jest konstytucją. Tu nie ma zasady lex wyższe od lex niższego. Normy konstytucyjne są najważniejsze"-podkreśliła. 

Sędzia zapewniła, że nie walczy o swój interes, pozycję czy "święty sposób", ale o "państwo, praworządność i zachowanie konstytucyjne". 

"Ostatnio nasiliły się ataki na mnie i ataki związane z tym, że grozi mi postępowanie dyscyplinarne, od strony ministra Ziobry i posłów. Bardzo bym prosiła, by wstrzymali się z takimi agresywnymi wypowiedziami. Bo to nie przystoi, by na I prezesa, a nawet byłego, jak uważają, tak napadać. O co mogę mieć odpowiadać dyscyplinarnie? Że bronię konstytucji?"-stwierdziła prof. Gersdorf. 

yenn/TVN24, Fronda.pl