Wieloletnia szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), Tatiana Anodina, ma spotkać się z przedstawicielami podkomisji ds. zbadania przyczyn katastrofy TU-154 M. Strona rosyjska zwróciła się do Polski o najnowsze dokumenty, związane z badaniem katastrofy, po ujawnieniu w połowie września tego roku przez ekspertów z komisji prof. Berczyńskiego informacji o manipulacjach i fałszowaniu nagrań z czarnych skrzynek.

Stojąca od 25 lat na czele MAK, generał Anodina jest uważana za jedną najpotężniejszych kobiet w Rosji. To pod jej nadzorem opracowywany był słynny raport, przypisujący polskim pilotom i polskiemu dowódcy sił powietrznych, generałowi Błasikowi pełną odpowiedzialność za katastrofę prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem.

Od kilku lat Anodina nie udzielała jakichkolwiek informacji ani odpowiedzi na pytania, dotyczące smoleńskiej katastrofy. Powody obecnej aktywność szefowej MAK nie są do końca jasne.

Jesienią ubiegłego roku polskie media obiegła informacja, że stojąca na czele MAK, Tatiana Anodina, żona zmarłego w lipcu 2015 r. byłego premiera Rosji Jewgienija Prmakowa, zbiegła do Francji. Wyjazd ten miał mieć związek z kłopotami biznesowymi jej syna, założyciela drugich co do wielkości po Aerofłocie linii lotniczych Transaero, który po pojawieniu się poważnych problemów w swojej firmie uciekł wraz z rodziną nad Sekwanę.

Jak się okazuje, informacje o dezercji pani generał były przesadzone. Teraz szefowa MAK wraca do gry.

LDD, źródło RMF24