Wokół zagadnienia narosło wiele kontrowersji. Hasło „gender” stało się hitem internetowych wyszukiwarek, a debata publiczna na ten temat zaczerwieniła się od emocji. Jedną z osi sporu jest rzekoma „naukowość” tematu badającego płciowość. Dochodzi do tego, że nawet osoby uważające się za katolików, mniemają, że ponieważ kursy „gender” są dostępne na uniwersytetach jest to nowa dziedzina nauki pochylająca się nad zagadnieniami płci.

Jednak wszyscy zaznajomieni z praktyką wprowadzenia nowych treści nauczania do szkół, a nawet przedszkoli, którzy stykają się z problemem nadmiernej seksualizacji dzieci, oswajania ich z tematyką autoerotyki, antykoncepcji czy pornografii, instynktownie czują, że coś tu jest nie tak, że ktoś ich oszukuje. W sukurs przychodzi im najnowsza książka pt. „Dyktatura gender”, w której odnajdujemy artykuły Benedykta XVI, ks. prof. W. Chrostowskiego, abp Henryka Hosera, Gabriele Kuby i wielu innych, opublikowana przez krakowskie wydawnictwo Biały Kruk.

Bardzo starannie wydana książka, z twardą okładką, pełna kolorowych fotografii, zawiera swoiste kompendium wiedzy na temat tego kontrowersyjnego zagadnienia. Autorzy mówią o problemie wprost, bez ceregieli, bez owijania w bawełnę.

W pierwszym z tekstów jeden z najwybitniejszych biblistów ks. prof. Waldemar Chrostowski rozprawia się z pierwszym z mitów pt. czy katolik może być zwolennikiem ideologii gender? Ks. Chrostowski wyjaśnia, że pierwotny plan Boga wobec każdego człowieka wyraża się w stworzeniu go kobietą lub mężczyzną. „Zróżnicowanie płci jest wpisane bardzo głęboko w Boży plan stworzenia” – pisze autor, więc jeśli go kwestionujemy, kwestionujemy plan Boga wobec każdego z nas. „Aby sprostać samotności mężczyzny, Bóg nie stworzył jeszcze jednego mężczyzny, lecz kobietę” – pisze dalej Chrostowski. Planem Bożym wobec człowieka jest więc rodzina, jako święty związek kobiety i mężczyzny i tylko kobiety i mężczyzny.

We fragmentach odnoszących się wprost do ideologii gender autor stwierdza, że płeć jest określona genetycznie, co stanowi niepodważalny fundament wszelkich rozważań naukowych. Nie może więc być przedmiotem wyboru, przypadku czy pomyłki. Natomiast wszelkie zakusy ideologiczne, aby odrywać zagadnienie płci od biologii i wplatać je w ramy zmiennych i relatywnych uwarunkowań kulturowych są zabiegami socjotechnicznymi, nie mającymi nic wspólnego z naukową metodologią. Jakkolwiek ruch wokół gender nosi charakter agresywnej rewolucji kulturowej można stwierdzić z pocieszeniem, że Polacy są pierwszym narodem, który otwarcie przeciwstawił się temu trendowi. Profesor sugeruje nawet, aby przed zbliżającymi się wyborami zadawać kandydatom na naszych przedstawicieli konkretne pytania, tak aby zdeklarowali się jak zamierzają swoją pracą dla kraju odpowiedzieć na to nowe zagrożenie.

Bardzo poruszający tekst udostępnił czytelnikom abp Henryk Hoser SAC. Swoje rozważania rozpoczyna on od kwestii relatywizmu, przytaczając pytanie zadane Jezusowi przez Poncjusza Piłata: „Cóż to jest prawda?” (J 18,31). Według hierarchy problem z nową ideologią rodzi się dlatego, iż człowiek w swoich rozważaniach odchodzi od prawdy objawionej przez Boga. Poprzez zabiegi redukcjonistyczne, coraz większy wpływ materializmu w myśleniu człowieka, a wreszcie poprzez uleganie ideologiom, rodzą się aberracje, które oddalają człowieka od pewności tego, co objawił mu Bóg. „Gender wyczerpuje znamiona herezji antropologicznej o niezwykle niebezpiecznych skutkach. Można ją nazwać herezją rozszczepienną, czyli schizoidalną. Oddziela ona nie tylko stworzenie od Stwórcy, osobę od natury, jednostkę od wspólnoty, człowieka historycznego od przyszłości i przeszłości, ale rozbija także fundamentalną harmonię, komplementarną jedność kobiety i mężczyzny i w końcu rozdziela jedność psychofizyczną człowieka jako osoby i jednostki” – uważa abp Hoser.

Odwagi chrześcijanom, którzy stają w obronie człowieka i rodziny dodaje z pewnością tekst Ojca Świętego Benedykta XVI wygłoszony podczas spotkania z kardynałami, pracownikami Kurii Rzymskiej i Gubernatoriatu przed Świętami Bożego Narodzenia w 2012 r. Co może wydać się zadziwiające papież senior powołuje się na traktat wielkiego rabina Francji Gilles’a Bernheima, który otwarcie walczył z rewolucją kulturową nad Sekwaną, który stwierdza, że obecnie główną przyczyną kryzysu rodziny nie rozumienie istoty ludzkiej wolności, lecz w ogóle wizja samego istnienia człowieka, czyli co to oznacza być człowiekiem. Obecnie człowiek zaprzecza swojej naturze, kwestionuje ten pierwotny dar Boga, którym stara się manipulować. „W walce o rodzinę stawką jest sam człowiek. I staje się oczywiste, że tam gdzie dochodzi do zanegowania Boga, zniszczeniu ulega także godność człowieka. Kto broni Boga, ten broni człowieka” – uważa Joseph Ratzinger.

Istotę ideologii gender doskonale wyjaśnia zaś tekst Gabriele Kuby pt. „Dzieci jako eksperyment seksualny. Obowiązkowa edukacja seksualna w szkołach pewną drogą do zniszczenia rodziny i chrześcijaństwa”. Ten rozdział powinien przeczytać każdy, kto uważa jeszcze, że gender to wymysł mediów lub nic nie znaczące zabawy i eksperymenty, które nie mają większego wpływu na najmłodszych. Gdy czyta się o wprowadzanych pod przymusem w Niemczech standardach edukacji seksualnej promowanej przez Światową Organizację Zdrowia, gdzie w przedziale wiekowym 0-4 lat zaleca się „masturbację we wczesnym dzieciństwie”, w wieku 4-6 lat molestuje się najmłodszych zajęciami relacjach jednopłciowych i różnych koncepcjach rodziny, dziewięciolatki zaznajamia się z antykoncepcją, a dwunastolatki z prawem do aborcji, musi to wzbudzać oburzenie i opór, a być może opisywane zjawisko zakrawa już na instytucjonalną indoktrynację o charakterze pedofilskim. Fakty są jednak takie, że jeśli nie będziemy przeciwstawiać się tym tendencjom płynącym do nas z zachodu, wkrótce zamiast rodziców, dzieci będą wychowywane w ten sposób przez państwowych seksedukatorów. Za rewolucją gender stoi potężne lobby środowisk lewicowych, homoseksualnych, pedofilskich, feministycznych i pro-aborcyjnych. Stawką, o które toczy się gra są nasze dzieci, ich przyszłość, nasza ojczyzna. Komu brakuje argumentów w walce o prawdę powinien bez wahania sięgnąć po książkę o ideologicznej dyktaturze, która buduje się na naszych oczach. Miejmy nadzieję, że Polacy będą mieli siłę i odwagę jej się przeciwstawić.

Tomasz Teluk

Uwaga! Dla najlepszych studentów kursu „Gender – ukryta prawda” organizowanego przez Instytut Globalizacji i gliwicki klub Fronda.pl, wydawnictwo Biały Kruk ufundowało darmowe egzemplarze książki pt. „Dyktatura gender”. Na kurs można zapisać się wypełniając formularz na stronie www.globalizacja.org 

DYKTATURA GENDER, Wydawnictwo Biały KRUK 2014