Dla mieszkańców meksykańskiego stanu Oaxaca istnienie trzeciej płci jest taką samą częścią ich życia, jak istnienie starożytnego języka zapoteckiego, czy kolczastych legwanów, które leniuchują pośród drzew.

"The muxes" - ludzie urodzeni jako mężczyźni, ale nie identyfikujący się z żadną z płci stanowią część struktury społecznej. Są podziwiani za styl, stylizację, rękodzieło i... gotowanie.

Każdej jesieni odbywa się bal, a ich królowa jest koronowana na burmistrza. Jednak ostatnio pojawił się pewien problem... Do jakiej toalety powinna udać się taka osoba?

- Jestem kobietą 24 godziny na dobę - mówi Naomy Mendez Romero, urodzony jako mężczyzna - Jakim prawem mam używać toalety dla chłopców? - pyta

Z kolei 24 - letni Pili Valvidieso Morales powiedział, że dziadek nie chciał go widzieć przebranego za kobietę.
- The muxe rodzą się z darem - twierdzi 72- letni Armando Cano, który sprzedaje tradycyjne słodycze na rynku. Powiedział, że geny the muxe odziedziczył po... wujku. Jak dodał, "teraz nie ma żadnego szacunku. Muxes po prostu grają" - stwierdził, odnosząc się do młodszych, którzy identyfikują się jako kobiety.

I niech ktoś spróbuje stwierdzić, że to jest normalne...

bg/ nytimes.com