Tomasz Wandas, Fronda.pl: Czy podziela Pan Generał zdanie opinię gen. Różańskiego, że powstanie amerykańskiej bazy na naszym terenie osłabi nasze poczucie bezpieczeństwa i ewentualnie sprowokuje Kreml?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Mam inne zdanie na ten temat niż generał Różański. Zawsze optowałem za tym by wojska amerykańskie były na terenie Polski. Utworzenie stałej bazy USA na naszym terenie na pewno podniesie poziom bezpieczeństwa Polaków.

Różański we wpisie na Twitterze stwierdził, że w jego przekonaniu utworzenie stałej bazy USA w kraju „zwolni Rosję z przestrzegania porozumienia NATO-Rosja z Paryża 1997r.”, co może – według niego – „spotęgować zagrożenie naszego bezpieczeństwa”. Jest to zasadny argument czy niemądra opinia?

Politycy, którzy zabiegają o stałą obecność wojsk amerykańskich na terenie Polski z pewnością zdają sobie sprawę z wszystkich potencjalnych zagrożeń. Myślę, że elity polityczne wiedzą co robią i liczę na to, że zanim podjęli starania związane z budową nowej bazy wszystko dokładnie sprawdzili. Najistotniejsze jest to, by cała procedura odbyła się zgodnie z literą prawa międzynarodowego.

Prezydent Duda jasno zadeklarował, że większa ilość żołnierzy amerykańskich jest pożądana na terytorium Polski. Co więcej prezydent RP mając świadomość, że nowa baza będzie chroniła też amerykańskie interesy w naszym regionie, powiedział, że będzie nosiła ona imię Trumpa. Donald Trump natomiast podkreśla gotowość Polski, to nie małych wydatków na tą inicjatywę. O czym świadczą te deklaracje? Czy czuje Pan w związki z nimi satysfakcję?

Jako żołnierz odpowiem panu prosto - akceptuję fakt, że w Polsce ma powstać nowa baza amerykańska. To jak będzie się ona nazywać nie ma większego znaczenia (osobiście twierdzę, że prezydent USA nie zgodzi się na nadanie tej bazie imienia „Fort Trump” - moim zdaniem zaproponuje bardziej „polską” nazwę typu „Fort Pułaski” czy „Fort Kościuszko”). Ważne jest natomiast to, by Amerykanie potwierdzili deklarację gotowości rozmieszczenia bazy wojsk amerykańskich na terenie Polski. Sojusznicza armia amerykańska daje nam gwarancję, że w razie konfliktu zbrojnego na naszym terenie Stany Zjednoczone będą bić się za Polskę.

Sekretarz ds. sił lądowych US Army Mark Esper wyraził przekonanie, że Polska może nie być jeszcze gotowa na budowę nowej bazy, jego zdaniem nie mamy choćby odpowiednio dużo miejsca na jej rozmieszczenie czy odpowiednio dużo pieniędzy na taką inwestycję. Czy faktycznie?

Nie, jest to dyplomatyczny unik. Polska absolutnie jest gotowa i nie chodzi tu o nasze pieniądze. Mamy wiele obiektów, które możemy przekazać Amerykanom w „dzierżawę” czy inna podobną formę, gdyż są one w dobrym stanie. To co powiedział sekretarz stanu do spraw sił lądowych jest unikiem dyplomatycznym, który ma na celu opóźnić decyzję o rozmieszczeniu u nas amerykańskiego wojska. Natomiast na pewno ta opinia nie wpływa na przygotowanie gruntu pod przyjęcie u nas amerykańskiego wojska.

Czy możemy sobie pozwolić na wydatek 2 miliardów dolarów na powstanie tej bazy? Co konkretnie zmieni się po jej wybudowaniu i czy mimo wszystko nie będzie to odebrane jako prowokacja względem Kremla?

Proszę mi odpowiedzieć, dlaczego Putin ma swoje wojska na Białorusi?

No tak, sprawa jest oczywista.

Warunki w Polsce do powstania takiej bazy są dobre. Moim zdaniem nakłady finansowe na to przedsięwzięcie będą korzystne dla polskiej armii. Oczywiste jest to, że gdy kiedyś wojska amerykańskie wyjdą z nowej bazy, to zastąpi je w niej wojsko polskie. Poza tym obecność tego garnizonu będzie w praktyce kilkunastotysięcznym miastem. Takie miasto będzie potrzebowało tego samego co każde inne polskie miasto: żywności, zaopatrzenia, wody, prądu, usług - kto na tym zarobi?

My.

No właśnie. Amerykanie na utrzymanie swojego wojska będzie łożyli pieniądze, a te z kolei będą wydawane na polskich rolników, usługodawców itd., stąd powstanie tego typu bazy będzie korzystne zarówno dla Amerykanów jak i dla Polaków.

Kiedy faktycznie mogłoby powstać to „miasteczko”? Proszę o odpowiedź z żołnierskiej perspektywy.

Jak zapadnie decyzja, to Polska jest w stanie w ciągu dwóch lat wybudować taką bazę i godnie przyjąć amerykańskie wojska.

Dziękuję za rozmowę.