Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej mówi, że nie ma żadnych przeszkód, by Polska sprzedawała broń Ukrainie. „Jeśli Ukraina ma pieniądze i chce kupić jakąś broń, to trzeba usiąść do rozmów. Nie widzę powodów, by oglądać się na Rosję” – powiedział generał w TVP Info.

Dodał, że „na razie Ukraina nie zdefiniowała swoich potrzeb w stosunku do nas, więc na dzisiaj nie ma takiego tematu”.

„Nie ma żadnych przeszkód, żebyśmy Ukrainie broń sprzedawali, żebyśmy z nią handlowali, żeby nasze przemysły obronne współpracowały. To jest kwestia tego, żeby usiąść razem i zastanowić się, co Ukraina chce kupić, no bo przecież za darmo można dać troszeczkę. jeśli Ukraina ma pieniądze, to proszę bardzo, siadamy i rozmawiamy” – stwierdził gen. Koziej w TVP Info.

Stwierdził też, że nie ma znaczenia, czy nie rozdrażniłoby to Rosji. „A czy Rosji ktoś wybrzydza, że handluje z kim tylko chce na całym świecie?” – powiedział Koziej.

„Ja myślę, że nie możemy poddawać się takiej presji już z góry, że ktoś będzie obrażony za to, że my robimy swoje własne interesy. Wszystkie podmioty są równoprawne i mogą współpracować, jeśli to jest w ich wzajemnym interesie. Nie widzę powodów, aby brać jako główne kryterium to, że Rosja będzie protestowała” – kontynuował szef BBN.

Zaznaczył zarazem, że jest zbyt wcześnie by mówić o polsko-ukraińskiej umowie dotyczącej handlu bronią. „Na razie Ukraina nie zdefiniowała swoich potrzeb w stosunku do nas, więc nie ma takiego tematu na dzisiaj. Ale ja nie widzą żadnych powodów, aby nie myśleć o tej sprawie, jeśli Ukraina byłaby tym zainteresowana” – wyjaśnił generał w TVP Info.

pac/tvp info