Gen. Marek Dukaczewski mówił w stacji TVN24 o tym, co mogło przydarzyć się samolotowi malezyjskich linii lotniczych. Boeing 777, który wyleciał do Pekinu z Kuala Lumpur, po godzinie od startu zniknął z cywilnych radarów.

Anita Werner zapytała generała, czy samolot „mógł się zderzyć z jakimś niezidentyfikowanym obiektem latającym”. Dukaczewski nie pozostawił tego tematu bez odpowiedzi.

Po chwili odparł: „Oczywiście problem tzw. UFO jest problemem, który rzeczywiście istnieje. Są jakieś materiały, szczególnie w amerykańskich archiwach, które mówią o tego typu spotkaniach pilotów samolotów szybkich z okresu lat 50., 60.” – stwierdził. Dodał też, że „Amerykanie w tej sprawie milczą w trzynastu językach”.

Skoro problem UFO „rzeczywiście istnieje”, to aż dziw bierze, że polskie władze nie zaproponowały jeszcze takiego rozwiązania sekretu katastrofy smoleńskiej.

Pac/niezależna.pl