W rozmowie z RMF FM Marcin Mastalerek przyznał, że gdyby decydujący głos ws. pigułek „dzień po” należał do PiS, to w ogóle nie byłyby one dopuszczone do użytku w Polsce.

„Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, słyszeliśmy, że takie sprawy będą zależały od polskiego rządu, a dziś Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że to od nas nie zależy. Tak być nie może” - stwierdził rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.

Jeszcze dalej ws. pigułek „dzień PO” idzie prof. Krystyna Pawłowicz. Parlamentarzystka PiS uważa, że jeśli sprzedaż ellaOne będzie regulowana jedynie na poziomie rozporządzenia ministra zdrowia, to sprawę można skierować do Trybunału Konstytucyjnego.

MaR/RMF FM/Natemat.pl