"Bliski Wschód w Europie"? O czym mówi Witold Gadowski w najnowszym "Komentarzu Tygodnia"? Między innymi o wydarzeniach na Ukrainie.

"Tego samego dnia [w środę, gdy ostrzelano polski konsulat w Łucku] zdewastowano stary żydowski cmentarz. Sprawcami tego wydarzenia, było trzech mężczyzn, którzy wjechali na cmentarz samochodem na ukraińskich numerach. Komu zależy na tym, aby Polacy mieli jak najgorsze relacje z Ukraińcami i ze społecznością żydowską?"- pyta dziennikarz.

Gadowski ujawnia jeszcze jeden cel, jaki przyświeca Federacji Rosyjskiej. Skąd "rozgrywka bliskowschodnia"? Z problemów demograficznych Rosji!

"Wchodząc w rozgrywkę bliskowschodnią Rosja zyskała dodatkowy atut, to broń demograficzna. Rosja sama cierpi na demografię. Przyrost, który notuje się w Rosji, to przyrost wśród społeczności muzułmańskiej. Rosjanie i Słowianie się kurczą, ich demografia jest coraz gorsza. Rosja w sposób demograficzny się islamizuje. Chcąc sobie z tym poradzić, chce przekierować ten impet demograficzny, z Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej w kierunku Europy. Stąd porozumienie z Ankarą i Teheranem".

Jak będzie kiedyś wyglądała Europa, dlaczego będziemy mieli w niej Bliski Wschód i dlaczego jest to bardziej prawdopodobne, niż nam się w tej chwili wydaje?

"Bliski Wschód przenosi się do Europy ze swoimi wszystkimi konfliktami. Za pięć lat będziemy mieli w Europie Bliski Wschód. Jestem sobie wstanie wyobrazić sytuację, kiedy w Berlinie czy Brukseli będą trwać walki zbrojnej milicji walczącej obecnie na Bliskim Wschodzie. Niemożliwe? A mogliśmy sobie kilka lat temu wyobrazić, że powstaną w Europie strefy „no-go”?"

JJ/wpolityce.pl, Youtube, Fronda.pl