- Za tą katastrofą także stoi Władimir Putin – tak według Witolda Gadowskiego powiedział Juval Aviv, oficer Mosadu, który ścigał terrorystów odpowiedzialnych za masakrę w Monachium.

Jak podał dziennikarz, Juval Aviv brał udział w operacji mającej na celu likwidację terrorystów, którzy zabili izraelskich sportowców podczas olimpiady w Monachium.

– W wywiadzie, którego udzielił mi Juval Aviv pytałem go, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej. Juval odpowiedział: „Widziałem dokumenty służb izraelskich, amerykańskich, brytyjskich i Interpolu”. Powtórzyłem pytanie. Odpowiedź: „Pogoda z całą pewnością nie była przyczyną tej katastrofy” – ujawnił na antenie Telewizji Republika Gadowski. – Wobec tego za pytałem, kto stoi z tą katastrofą. Odpowiedział: Za tą katastrofą także stoi Władimir Putin – uzupełniał Gadowski.

Prowadzący program Michał Rachoń dopytał: – Dlaczego także?

– Tego nie chciał mi wytłumaczyć, ale to jest poważny oficer Mossadu – odparł dziennikarz śledczy.

Na pytanie, dlaczego ważni ludzie mogący mieć wiedzę o katastrofie tylko sugerują, a nie chcą postawić kropki nad i, Gadowski odparł, że robią tak dlatego, że postawa państwa polskiego krępuje im ręce. – Rząd polski nie zwrócił o informacje wywiadowcze ani do Mosadu, ani do służb amerykańskich, ani do służb brytyjskich. Te służby, jak się okazuje, dysponują dokumentami dotyczącymi 10 kwietnia 2010 roku – mówił Gadowski.

– Polski prezydent i rząd traktowani są jak wasale Moskwy, którym nie zależy na wyjaśnieniu katastrofy. Donald Tusk nie jest przestrzegany jako samodzielny polityk – podkreślał dziennikarz śledczy.

KJ/telewizjarepublika.pl