Fundacja Gatesów będzie kontynuować walkę z życiem na ogromną skalę. Zamierza opłacić bardzo prosty w użyciu środek antykoncepcyjny, przeznaczony dla kobiet w ubogich krajach. Będzie je kosztował zaledwie jednego dolara, a uczyni je bezpłodnymi na około 13 tygodni.

Podpisano już stosowny dokument, który umożliwi rozprowadzanie środku antykoncepcyjnego – w postaci zastrzyku – w 69 najbiedniejszych krajach świata. Specjalne urządzenia z bardzo małą igłą, nie przypominające tradycyjnej strzykawki, będą sprzedawane za 1 dolara.

Umowa została podpisana pomiędzy Fundacją Gatestów a producentem środka antykoncepcyjnego, Pfizer, oraz fundacją zajmującą się pomocą (?) dzieciom.

Nie jest nawet tak, że cała inicjatywa jest skierowana do tych kobiet, które są wykorzystywane seksualnie. Nie. Chodzi tu po prostu o walkę z ludzką seksualnością w takiej formie, w jakiej została ustanowiona przez Pana.

BBC daje tu świetny przykład. 20 letnia dziewczyna z Burkina Faso mówi, że ma chłopaka. Ale nie chce zajść w ciążę przed ślubem, dlatego potrzebuje antykoncepcji. Nikt już w ogóle nie myśli o wstrzemięźliwości. Inny z przytaczanych przez BBC przykładów do 19-latka z tego samego kraju. Mówi, że idzie na studia, i nie może zajść w ciążę. „Jestem niezależne i chcę być odpowiedzialna” – stwierdza. A „odpowiedzialność” nie oznacza już dziś żadnej moralności, a jedynie rozwiązłość, ale z antykoncepcją.

I właśnie do takich ludzi skierowany jest zastrzyk, pod nazwą Sayana Press. Ze względu na jego formę nie będzie trzeba żadnych pracowników służby zdrowia, by go zaaplikować.

pac/bbc