Policja w Nicei przesłuchała kilka dni temu ośmioletniego ucznia, którego podejrzewa o sprzyjanie islamskim terrorystom. Chłopiec głosił w szkole pochwały dla terrorystów, którzy zamordowali w Paryżu 17 osób, w tym 12 w redakcji "Charlie Hebdo". Młody muzułmanin po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę, gdy odmówił uczczenia pamięci ofiar minutą ciszy. Miał też wyrażać się obraźliwie o dziennikarzach "Charlie Hebdo". Swemu nauczycielowi powiedział: "Musimy zabić Francuzów. Jestem z terrorystami. Muzułmanie dobrze zrobili, bo ci dziennikarze zasłużyli na śmierć".

Zgodnie z francuskim prawem chłopiec nie może oczywiście zostać formalnie oskarżony o popełnienia przestępstwa. Policja przesłuchała również jego ojca, jednak nie znalazła podstaw do przedstawienia mu zarzutów.

Na tej podstawie widać, z jaką czujnością policja i służby specjalne śledzą wszelkie sygnały dotyczące zagrożenia terrorystycznego. W mediach mówi sie już o panice.

Ra/Rzeczpospolita